Witajcie,
mój ostatni wpis tutaj był w 2012 roku. Jak pomyślę sobie o tym całym czasie, który minął...
Dziś jestem innym człowiekiem ale moje problemy pozostały. Dalej borykam się z wagą i samotnością.
Muszę przyznać się do kilku rzeczy. Jestem w trakcie terapii psychologicznej. Bardzo mi to pomaga. Okazało się, że przez bardzo trudne dzieciństwo, popełniałam w życiu bardzo wiele błędów. Na przykład zajadałam stres. W mojej rodzinie była przemoc fizyczna i psychiczna. Słodycze kojarzyły mi się z wakacjami, z ucieczką od złej sytuacji w domu. Szczególnie lody, które jedliśmy będąc w górach.
Oprócz tego cały czas wplątywałam się w toksyczne relacje, które mnie niszczyły. Jako dziecko byłam przyzwyczajona do odrzucenia przez rodziców i braci. To były bezlitosne czasy gdy zostawiono mnie, kilku- i nasto- letnią dziewczynkę, by radziła sobie sama i robiła co chciała. Tata uczył mnie, że zawsze mam pomagać innym i nie dbać o siebie.
Robiłam to latami. Ludzie wykorzystywali mnie w każdy sposób - moją pracę, moje finanse, moje rzeczy prywatne, mój czas.
Byłam również wychowana na chłopczycę. Makijaż nie dla mnie, spódnice są dla 'dziewczynek', nie dla mnie. Nauczono mnie twardych zasad: ponoszę odpowiedzialność za wszystko, muszę uważać na konsekwencje, mam zawsze przestrzegać zasad bo inaczej czeka mnie surowa kara.
Teraz już wiem, że moje życie nie musi tak wyglądać. Jedną z części terapii było odcięcie się od toksycznych relacji, wyprowadzenie się z domu rodzinnego, zmiana otoczenia.
Od miesiąca mieszkam więc w Warszawie, mam nową pracę, zarabiam jak nigdy dotąd, rok temu skończyłam studia, mam sympatycznych współlokatorów, z którymi mam dobry kontakt, itp.
Ale jestem również samotna i otyła. Tak, to te dwie rzeczy prześladują mnie od kiedy tylko pamiętam.
Próbuje się umawiać z mężczyznami poznanymi w internecie. Wczoraj byłam na 1 randce i było sympatycznie, aczkolwiek myślę, że nie jesteśmy dla siebie przeznaczeni;)
Nie mam w Warszawie znajomych a strasznie chciałabym ich mieć. Może macie jakieś pomysły?
Rozpoczęłam również dietę ale bez wsparcia jest mi potwornie trudno. Nigdy nie wiem czy to jest za dużo czegoś czy nie, czy moge coś zjeść czy powinnam siedzieć głodna. Postanowiłam więc prowadzić dziennik i myślę, by wykupic tu dietę.
DarkaGratka
7 lutego 2016, 20:31Witamy ponownie :D Na pewno dasz sobie radę. Ja do 18 nie znalazłam sobie nikogo właściwego, a gdy zyskałam pewność siebie i sama zaczęłam szukać, to efekt mnie kocha do dziś ;) Na każdego przyjdzie pora, ale najpierw trzeba uwierzyć we własne możliwości. Będę trzymać za Ciebie kciuki :D
ynna1
7 lutego 2016, 20:47Na pewno masz wiele racji;) Ja teraz uczę się wierzyć w siebie i muszę powiedzieć że to bardzo trudne zadanie! Gratuluje więc Twojej miłości świetnego wyboru! :) Dziękuje i ja również trzymam kciuki za Ciebie! Wszystkiego najlepszego! ;)
DarkaGratka
7 lutego 2016, 21:15I wzajemnie :D Do boju!