Witajcie, kolejne 0,4 za mną. Jest mi trochę żal bo w sobotę waga była jeszcze niższa, ale niedzielna uroczystość stanęła na przeszkodzie. Zawsze jakiś spadek, ale jakoś człowiek marzy o czymś spektakularnym. Powoli zbliżam się do wagi 85, poniżej, której od 5 lat nie udało mi się zejść. Zastój, waga ani drgniw i po jakimś czasie rzucałam wszystkim w pierniki. Cóż zobaczymy :) Pozdrawiam was!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MALINA4891
12 lutego 2019, 23:19Brawo Ty:D
zurawinkaaa
12 lutego 2019, 10:07Teraz będzie inaczej ! Tylko się nie poddaje. Ważne że jest spadek ;)