Postanowiłam ważyć się w niedzielę, bo to mój dzień wolny od pracy, a poniedziałki człowiek zabiegany, zaspany, więc znając życie wskakiwałabym na wagę gdzieś popołudniu. Kilogram w dół cieszę się :) mam nadzieję, że spadki będą gościć częściej :)
Jak na początku każdej diety, mimo braków spektakularnych spadków wagi czuję się lżejsza i chudsza :) Jak to mówią wszystkie zmiany muszą zajść najpierw w głowie...
Bywam niekiedy głodna wieczorami, czasem coś podjem, ale to nie jest styl kompulsywnego pożerania wszystkiego co w zasięgu wzroku. Kolejna rzecz jest taka, że równo z dietą zaczęła mi się @, a wtedy ogólnie źle się czuję i o jedzeniu za bardzo nie myślę.
Dosyć smęcenia, radującsię -1kg idę napić się kawki. Pozdrawiam
zurawinkaaa
27 stycznia 2019, 19:10Super spadek ;)
xyz1987
27 stycznia 2019, 20:34Dziękuję, cieszę się :P