Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nowy Lepszy START!




A właściwie to kontynuacja mojej diety, ale z powerem!
Kto okazał się być dla mnie motywacją? Mój brat. Też chodzi na siłownie, ale też trzyma się diety!
Widać po nim efekty i waga szybko spada... a u mnie? Szkoda gadać..
Postanowiłam nie tylko stosować dietę "MŻ", ale też wyeliminować niektóre składniki.
Przede wszystkim do kasacji idą: SŁODYCZE!
Lepiej mi wychodzi nie jeść ich wcale niż tylko ograniczać. Serio, bez nich da się żyć. Szkoda tylko, że mój umysł tego nie ogarnia i jest na głodzie.. Serio niekiedy czuje się jak narkomanka, która po prostu sięga po dragi, pozbawiona świadomości.
Idę do kuchni, biorę i jem. Nie kontroluję tego!
Muszę to zmienić i serio się z tego wyleczyć...
kolejne do wyeliminowania to: BIAŁE PIECZYWO
Zamiast tego zdrowsze- ciemne.
Następnie: MAKARON. Który niestety u w i e l b i a m!
Podobnie jak ze słodyczami.. mogę go jeść o każdej porze dnia i nocy..
Ziemniaków nie wyeliminuje, ponieważ są u mnie prawie każdej niedzieli.. będę je jadła po prostu w niewielkich ilościach. ]

Co jeszcze?
Będę każdego dnia tutaj pisać co zjadłam. To serio motywuje do niepodjadania!


Jutrzejszy dzień będzie dniem wysiłku.

Rano pędzę na siłownię- rowerem. Do niej od domu mam jakieś 7-9 km więc delikatny trening :)
Później przerwa i od 16 z koleżanką na wyprawę rowerkiem!
Zamierzamy zrobić minimum 20 km..
A później na zakupy oczywiście- zdrowe. owocki, warzywka..
i parę innych produktów dietetycznych :)
Zaraz pokręcę hula hoop.. po prostu muszę znów to robić!

A jutro wstajemy rano, aby posprzątać a później pędzić na wysiłek!





  • bogata

    bogata

    24 maja 2012, 01:08

    powodzenia! :)

  • sejten

    sejten

    23 maja 2012, 23:57

    Myśle że to bardzo trafny wniosek, przeglądając fora dla pakerów, zauważyłam że nie zaczynają oni nawet rzeźbienia ciała ćwiczeniami nie mając szczegółowej diety i odżywek białkowych. Myślę że więcej chudego mięsa i nabiału pomoże 'przebudować' sylwetkę. Zamiana chleba na ciemny, też jest dobrym pomysłem bo ma on nawet 2 razy mniej węglowodanów i dużo błonnika. I bez słodyczy da się żyć, z powodu pewnego schorzenia i stanu przedcukrzycowego który ostatnio u mnie stwierdzono, przeszłam na dietę nisko węglowodanową :) na dłuższą metę wymaga to pewnego wkładu w przygotowanie posiłków, żeby były smaczne i rekompensowały potrzebę cukru, ale warto było – w końcu zaczęłam chudnąć :) Fajnie że masz brata na diecie, skoro ma tak świetne efekty może warto baczniej przyjrzeć się jego metodom?

  • lumia

    lumia

    23 maja 2012, 22:25

    no to dzień masz zaplanowany - więc teraz tylko to spełnić :) powodzenia..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.