Popijam czerwoną herbatę, już drugą dzisiaj, i rozmyślam o tym jak będzie po diecie.
Czy uda mi się schudnąć chociaż 4 kg? Byłoby idealnie, gdybym w poniedziałek zobaczyła na wadze 69.9 kg. W ostatnie wakacje ważyłam 68 kg i nie czułam się do brze w swoim ciele.
W te wakacje, najdłuższe i może już jedyne w moim życiu, zamierzam ważyć 58 kg. O tej wadze marzę od 2008 roku i jak do tej pory nie udało mi się do niej dobić.
Najmniej po schudnięciu ważyłam chyba 65 kg, niby wyglądałam ok ale to nie było to, czego chciałam.
Do końca czerwca planuję osiągnąć swój cel. Mam nadzieję, że dieta oczyszczająca pomoże mi dobić do 68 kg, a te ostatnie 10 zrzucę na dużej dawce ćwiczeń i diecie MŻ.
Czy widzę jakąś różnicę od początku diety? Prawie 2 kilo stracone, a boczki zrobiły się mniejsze.
Kupiłam dziś spódniczkę. Chabrową. Mieszczę się w nią, ale jeszcze trochę za bardo mnie opina. Zamierzam założyć ją na zakończenie roku szkolnego (przyszły piątek) i chcę wyglądać w niej dobrze!
Mama planowała zrobić dziś spaghetti (kocham makarony z sosem!) Ale na szczęście wybiłam jej to z głowy. Powiedziałam ze przynajmniej do końca maja ma nie robić takich pyszności. Na szczęście zrozumiała :)
No cóż. Idę zabrać się za pisanie prezentacji maturalnej na polski bo chyba najwyższa pora :)
Powodzenia!
![]()
Czy uda mi się schudnąć chociaż 4 kg? Byłoby idealnie, gdybym w poniedziałek zobaczyła na wadze 69.9 kg. W ostatnie wakacje ważyłam 68 kg i nie czułam się do brze w swoim ciele.
W te wakacje, najdłuższe i może już jedyne w moim życiu, zamierzam ważyć 58 kg. O tej wadze marzę od 2008 roku i jak do tej pory nie udało mi się do niej dobić.
Najmniej po schudnięciu ważyłam chyba 65 kg, niby wyglądałam ok ale to nie było to, czego chciałam.
Do końca czerwca planuję osiągnąć swój cel. Mam nadzieję, że dieta oczyszczająca pomoże mi dobić do 68 kg, a te ostatnie 10 zrzucę na dużej dawce ćwiczeń i diecie MŻ.
Czy widzę jakąś różnicę od początku diety? Prawie 2 kilo stracone, a boczki zrobiły się mniejsze.
Kupiłam dziś spódniczkę. Chabrową. Mieszczę się w nią, ale jeszcze trochę za bardo mnie opina. Zamierzam założyć ją na zakończenie roku szkolnego (przyszły piątek) i chcę wyglądać w niej dobrze!
Mama planowała zrobić dziś spaghetti (kocham makarony z sosem!) Ale na szczęście wybiłam jej to z głowy. Powiedziałam ze przynajmniej do końca maja ma nie robić takich pyszności. Na szczęście zrozumiała :)
No cóż. Idę zabrać się za pisanie prezentacji maturalnej na polski bo chyba najwyższa pora :)
Powodzenia!
kwiatuszeekk
18 kwietnia 2012, 18:47Nigdy nie ważyłam poniżej 70 ;D Idziemy prawie równiusieńko ;) Wierzę w nas maleńka ;*
Anielka20
18 kwietnia 2012, 15:12Ale masz rację, te będą najdłuższe;)
Anielka20
18 kwietnia 2012, 15:11Potem nie jest aż tak strasznie jak myślisz;) Sama studiuję, swego czasu pracowałam i miałam czas na przyjemności: na znajomych, imprezy, plażowanie... ;)
Anielka20
18 kwietnia 2012, 14:59Naprawdę bierzesz pod uwagę kolejną datę końca świata?? Ja to mam ubaw po pachy!;) Na pewno osiągniesz swój cel, czego Ci życzę. -2kg? Bomba!;)