Tak, zmiany. Doszłam do wniosku,że juz dość marazmu, w którym się znajduję. Trzeba na poważnie i naprawdę ruszyć dupsko z kanapy. Lata lecą a waga wciąż do góry zamiast w dół. Moje zdrowie coraz bardziej daje mi we znaki, więc trzeba definitywnie wziąć się za siebie.
Na Vitalii jestem od kilku, choć w trakcie zmieniłam profil. I co ? I jestem grubsza niż te parę lat temu, a powinno być na odwrót. Wniosek : jestem leniwa ! Owszem, mam sporo obowiązków na głowie, stresującą pracę, która czasem pochłania mnie mocno, ale i tak jestem zwyczajnie leniwa.
Mam problemy z chronicznym zmęczeniem, tzn lekarz tego nie powiedział, ale tak czuję . Wyniki badań mam dobre, więc przyczyna jest inna. Mam stmę, która mocno utrudnia odchudzanie, bo i leki sterydowe i często problemy z wykonywaniem aktywności fizycznej. Jednak to nie powód by nic nie robić.
Po wielu porażkach mam zamiar więcej uprawiać sportu, bo za dużo siedzę. Nie bardzo idzie mi dieta, tzn odzywiam się zdrowo tylko chyba jednak wciąż jem za dużo niż powinna...ale inaczej wciąż jestem głodna. Dlatego muszę postawić na ruch !
Plan : codziennie rano (5:00) bieganie, po południu nordic walking lub ćwiczenia "dywanówki". Będzie bolało, bo ani rano nie mam siły ani po pracy, heh. Tzn nordic walking całkiem dobrze mi idzie od dwóch miesięcy, ale poza tym to jest ciężko.
Jednak zawsze warto próbować, może w końcu dam radę. Zaczynam od jutra.
Zaknęłam pamiętnik. Zamknęłam , bo robię to dla siebie. Jeśli uda mi się wytrwać i mój plan zadziała otworzę znów pamiętnik dla wszystkich. Jeśli jednak tak się nie stanie, nie ma sensu być demotywatorem dla innych i wciąż robić z gęby cholwę.
Działamy , nie gadamy !
TWEETY6711
26 czerwca 2014, 08:28Kochana zacznij od dziś a nie od jutra. Te postanowienia "od jutra" najczęściej nie mają okazji stać się teraźniejszością. Wiem to po sobie. Życzę Ci powodzenia i odezwij się jak uznasz że coś się zmieniło na lepsze. Nam wszystkim potrzeba tu przykładu i motywacji w postaci tych, którym się udało. Pozdrowionka!
azi74
25 czerwca 2014, 21:59Hej , doskonale Cię rozumiem, bo mam tak samo :( Wieczne wzloty i upadki,dlatego nawet nie robię wpisów bo mi głupio .Od 3 dni jestem na dobrej drodze i powoli rozmyślam nad jakąś aktywnością fizyczną .Wiesz co Nas jeszcze łączy ?:) Chroniczne zmęczenie ! Serio ,ja po pracy padam ! Pozdrawiam i trzymam kciuki za podjęte wyzwania .IZA
mikusia1971
25 czerwca 2014, 21:07No to nadszedł czas na realizację takich pięknych planów, powodzenia życzę : )
DagmaraAnnaM
25 czerwca 2014, 18:56Trzymam kciuki! I żałuję, że "się zamknęłaś" bo mam podobnie - 3 podejście! Powodzenia :-)