W sobotę całkowicie odpuściłam z ćwiczeniami. Jeden dzień odpoczynku był mi potrzebny.
Dzień 15
Dzisiaj już wróciłam do ćwiczeń na wieczór. Po południu dodatkowa forma ruchu czyli sprzątanie i gotowanie.
A to dzisiejszy trening:
Rower - 591 kcal
+ 6 minutówki Ewy - cz. 4, cz. 4, cz. 9.
I opadłam z sił. Robiłam wszystko na raz po rowerze. Masakra
cz. 4
cz. 9
Luty miesiącem bez słodyczy!
Alleluje i pamiętajcie 27 lutego tłusty czwartek, najgorszy dzień z pokusami. Ale ja dam rade i postaram się wytrwać.
Kocham
vitaliaminus
3 lutego 2014, 12:37ja też bez słodyczy:) więc fruniemy razem leciuteńkie :)
LadyMuffin
3 lutego 2014, 08:00Ja na tłusty czwartek też robię sobie maluuutkie wolne-pączki to moja największa miłość :) Robię sama i zawsze staram się je max odtłuścić no ale wiadomo, że nigdy do końca się nie da :)
xvxkamilaxvx1
2 lutego 2014, 22:30Ja już bym miała tydzień bez słodyczy, gdyby nie ten piątek. Pożarłam cukierka czekoladowego i parę biszkoptów, ale trzeba te cholerstwo rzucić jak chce się schudnąć. Ale jak mówi bob budowniczy. Damy radę. Będę cie wspierać i wytrwamy. :)