Czuję sie doładowana i gotowa na dalsze ćwiczenia. Co prawda Killer zaliczony oprócz jednego ćwiczenia, ale nie umiem go jeszcze wykonać, bo łapie mnie skurcz w udo. A to ćwiczenie to istna masakra. Podnoszenie tyłka z jedną noga w górze.
Mój kochany synek ćwiczył razem ze mną i zrobił deskę, odrywanie łokci i nogi , próbował zrobić wypad nogi w tył z podskokiem tylko podskok mu nie wychodził, robił przysiady i podskoki. Co prawda jak to małe dziecko trzy letnie, nie umie robic tak jak Ewa, ale miał z tego dużo zabawy. A jak ja padłam po kolejnej rundzie to motywował mnie krzycząc: ,, Mama ćwicz!!!'' Mój mały sadysta, ale jakże kochany.
To jest mój 1 kiler od chyba pół roku, a może sie myle. Ale dałam radę, spocona jak świnia.
W pewnym momencie po kardio złapała mnie kolka z prawej strony i musialam ją przeczekać i ćwiczyłam dalej. Teraz idę zjeść i wsiadam na rower.
Ps: na rower już nie wsiadłam bo było za późno
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Justynak100885
26 listopada 2013, 12:05super!!!! to masz niezłego kompana do ćwiczeń no i wsparcie!!!! tak trzymaj- mnie killer czeka juto ;P
Niecierpliwa1980
26 listopada 2013, 08:51Dzieciaczki są super i zobacz -ile radochy mają z aktywności. To gdzie to potem z nas ulatuje w wieku dorosłym? Zaszczepiaj w nim ile się da -niech się rusza i cieszy ,razem z mamusią :-)
emiiily
25 listopada 2013, 21:31Jeszcze z dwa- trzy podejścia i zrobisz wszystkie ćwiczenia, zobaczysz:)