Hej wszystkim.
Na wstępie napiszę , że narazie do dietetyka się nie wybieram. A to dlatego , że znalazłam fajną dietkę 1200 kcal w necie i dzisiaj 1 dzień ją stosuję. Troche posiłki zamieniam, wymieniam między sobą np śniadanie z innym śniadaniem lub zamieniam na to co mam w domu ,ale wychodzi i tak w miarę dietetycznie.
http://polki.pl/dieta_dietyodchudzajace_artykul,10007008,0.html?cmc_id=
To np . dzisiaj jadłam
śniadnie: razowy chleb z pastą z makreli, twarogu i pomidora = 250 kcal
II śniadanie: jajko na miękko, Pano i pomidor = 135 kcal
obiad: 1/4 torebki ryżu, ryba gotowana w wodzie, pomidor, sos po grecku = 356 kcal
podwieczorek: szklanka galaretki o smaku kiwi = 160 kcal
kolacja: pianka, 1/3 naleśnika z dżemem (skusiłam się na to a nie powinnam) i 2 liście pekinki, pomidor, makrela = 278 kcal
Staram sie jeść co trzy, dwie godziny
śniadanie o 8:30 h
II śniadanie o 11:30 h
obiad o 14:50 h
podwieczorek o 17:10 h
kolacje o 18:30 h
I oczywiście ćwiczę. Dzisiaj 110 przysiadów i 1000 kcal spalonych na rowerku.
A wczoraj? Wczoraj to była masakra. Jak wstałam z łóżka to miałam wzdęty brzuch i waga 82, 5 kg. Teraz juz wiem dlaczego, małpa mi się zbliżała.Od wczoraj starałam się wdrążyć dietetyczne zamienniki i wyszło na to ,że niestety zjadłam ok. 2200 kcal ,a i tak waga spadła i dzisiaj pokazała 81,9 kg.Wczoraj zjadłam aż 7 posiłków , w tym dwa razy lody śmietankowo -orzechowe.Na rowerze spaliłam tylko 576 kcal i byłam na spacerze dość długim.
Zauważyłam , że największą ochotę na słodkie mam po obfitym posiłku i staram sie jeść mniejsze porcje ale częściej i piję dużo wody. Wczoraj odmówiłam sobie cukierki czekoladowe, a dzisiaj lody. Jest coraz lepiej.Może niedługo całkiem oduczę się jeść te paskudne słodycze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lecter1
17 czerwca 2013, 23:58Fajnie, że ćwiczysz:)
katarzynka93
14 czerwca 2013, 11:04Kolorowy wpis= optymistyczne nastawienie ;) To, że czasami skusisz się na słodkie to nie koniec świata, oby nie przesadzić! Ja też muszę ograniczyć słodycze, bo będzie źle ;p Mów sobie, że świetnie sobie radzisz i że efekt jaki osiągniesz będzie wspaniały! Daj z siebie wszystko! Trzymam mocno kciuki ;*