Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chyba mam wrzody
6 grudnia 2012
Wczoraj 4 h prasowałam, aż taką sterte prania miałam. Ale czas na ćwiczenia znalazłam. Spaliłam 500 kcal na rowerku stacjonarnym. Potem 25 pąpek, 200 brzuszków i 100 wymachów nóg. Wczoraj nie chciało mi się jeść.Dopiero o 17 h zjadłam śniadanie po tym jak skończyłam prasowanie. A na kolacje o23 h zjadłam 7 pyz z mięsem polane tłuszczem z cebulą. I to była tragedia. Nie dość że dostałam zgagi i pić mi się bardzo chciało, to jeszcze ciurliło mnie w brzuchu. Ja mam chyba wrzody,bo zawsze po smażonym strasznie boli mnie brzuch i wczoraj tak mnie bolał że wymiotowałam. Myślałam, że się udusze jak mi nosem szło. Dzisiaj już jem o normalnych godzinach. Waga dzisiaj 78,1 kg.
roogirl
6 grudnia 2012, 15:56Dzięki. Ja tyle spalam na stepperze :) Niedobrze, ale ja np. po słodyczach mam problemy jelitowe, trzeba uważać.