W tym tygodniu jakoś mi to wszystko nie szło (znowu...)
W środę rano obudziłam się z bólem gardła, podwyższoną temperaturą i powiększonymi węzłami chłonnymi... Jednak nie mogłam sobie odpuścić szkoły, aspiryna, rutinoscobin, sok z malin (rosną w lesie niedaleko mojego domu - pyyycha! :) )
Już mogę powiedzieć, że jestem zdrowa, dlatego pełna mobilizacja!
8 kg samo się nie zgubi...
Daanger.Green
15 grudnia 2013, 12:23Wow, to ty silna kobieta jesteś skoro z gorączką gnasz do szkoły. :D Ja bym leżała w łóżeczku z herbatką w ręce. :D Trzymaj się :** I nie mogę sie doczekać świąt! :D