Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 828
Komentarzy: 8
Założony: 1 stycznia 2017
Ostatni wpis: 3 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xFatale

kobieta, 30 lat, Warszawa

160 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 stycznia 2017 , Komentarze (4)

Dobra, pierwszy krok za mną, zapisałam się do Jatomi, plus na 5 treningów w cenie 3 i rozpisanie diety. Zważyli mnie na tej całej Tanicie, na ile to coś jest wiarygodne nie mam pojęcia, ale w moje 22% tłuszczu trudno mi uwierzyć. Niemniej, jutro punkt 8:30 zaczynam pierwszy trening! ;)


2 stycznia 2017 , Skomentuj


Miałam dzisiaj zrobić konkretne zakupy, bo w lodówce poza światłem niewiele mi zostało, wyprawa do Carffa, koszyk pełen a przy kasie... Odrzut karty. I to nie kwestia pinu, terminala czy środków, coś jest z kartą ewidentnie nie tak, w innym sklepie to samo, może ją zarysowałam czy co tam, jutro mnie czeka wizyta w oddziale, bo dziś się nie wyrobiłam, a do bankomatu się bałam wkładać, bo jeszcze by ją wciągnęło. Plus, czułam się jak kompletna idiotka, stojąc przy tej kasie.

I, cóż, z dietą źle, za mało i jakościowo źle, bo nie za bardzo miałam i co zjeść. Ech...

PS. Nie mogę się doczekać wypłaty i zapisu na siłkę, póki co w warunkach domowych brzuch poćwiczyłam. :)



1. owsianka (5 łyżek płatków, szklanka mleka 2%, łyżeczka miodu, łyżka pestek słonecznika, rodzynek, łyżeczka kakao), do picia imbir ugotowany z miodem (na przeziębienie extra, dwie szklanki tego cuda mnie nogi postawiły! :))

2. Wykańczanie zapasów po Świętach (domowa szynka z kurczaka, pusty naleśnik)

3. Makaron pszenny pełnoziarnisty ok. 130g z ksylitolem



PS. Nawet nie komentujcie mojego dzisiejszego jadłospisu, coś strasznego to mało powiedziane, ale poza tym miałam tylko masło w lodówce i jedno jajko, które pewnie dziś jeszcze pójdzie na kolację. ;)

1 stycznia 2017 , Komentarze (4)

Tamten rok był przełomowy. Dzięki farmakologii (której, głupia, latami unikałam, bo sama dam radę), licznym zapewnieniom byłego już partnera, że świat, jaki widzę nie jest tym prawdziwym i wierze, że z tą chorobą jest jak z przeziębieniem... Po wielu, wielu latach (pierwsze anormalne stany miałam już pod koniec podstawówki) wyszłam z depresji! I ten nowy, przejrzysty świat jest piękny i pełne możliwości! I chcę je wykorzystać w pełni. :)

Moim marzeniem jest praca w branży artystycznej, w tym kierunku też działam, między innymi przez foto modeling, a w nim jak wiadomo, sylwetka się bardzo liczy. Na wagę nie narzekam- 54-55 kilo na 172cm to dość mało, jednak skład ciała jest dużo gorszy ruszam w tym roku na siłownię.

Może któraś z Was zna jakiegoś dobrego trenera personalnego, najlepiej jednocześnie dietetyka sportowego w Warszawie? Moja dieta w tamtym roku była jakiś dramatem, tym bardziej od momentu, gdy odkryłam, że metabolizm mam dość dobry...

Postanowienia 2017:

1. Definitywny koniec z tym paskudnym, rakotwórczym cukrem! (to, że nie przebieram na wadze, nie znaczy, że nie odżywiam paskudztw, do których mam skłonności genetyczne!), na allegroszu są czekolady ze stewią i inne cuda. :)

2. Podobnie z mąką pszenną, drożdżami.

3. Walka o cerę bez zaskórników (macie na nie jakieś sposoby, do dermatologa, oczywiście, też idę? :) )

4.Tatuaż

Szczęśliwego Nowego Vitalijki!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.