Niestety wczoraj mało wody wypiłam więc wynik wagowy taki sam - 80,1. A tak nie wiele brakuje :)
Dziś już nadrabiam dietę, wodę. Nie wiem tylko jak z ćwiczeniami bo mąż przeziębiony mocno śpi, ja też troszkę przeziębiona no i siedzę z Maluchem.
No i jeszcze piekę ciasto drożdżowe... zachcianka mojego chorego. Musiałam.
Miłej niedzieli.
Justyna120776
20 marca 2017, 06:04Życzę powodzenia. Oby 7-ka szybko się pojawiła na początku. Zdrowia Wam życzę.