Hej. Dzień wolny od słodyczy ale niestety przypałętał się chyba jakiś wirus. Najpierw Męża od kilku dni pobolewa brzuch, żołądek. A dziś mnie wzięło - wymioty itp itd. Dobrze, że wcześniej zdążyłam się poćwiczyć :P bo teraz sił brak absolutny.
Oby tylko Małego nie wzięło... daję mu osłonowo probiotyk i mam nadzieję, że nic mu nie będzie bo w czwartek wyjeżdżamy na weekend. Masakra.
Waga na dziś 80,9 więc idzie w dół. Jest ok.
Dobranoc
MiraJAZ
8 marca 2017, 21:03No nie ma tego złego, bo po tych jelitowkach waga zawsze jest lepsza
Xerrima
7 marca 2017, 08:48Dzięki Dziewczyny. Wzięłam smecte i dziś już ok. Męża też dziś zmusiłam do wypicia smecty więc może też mu będzie lepiej. Pozdrawiam
grzymalka2016
7 marca 2017, 06:25Znam ten ból, u mnie córcia dopiero po jelitówce, ale na szczęście nas nie wzięło. Zdrówka.
Nina1985
6 marca 2017, 21:18Zatrucia czy grypy zoladkowe to dziadostwo. Zdrowiej szybko :-) :-)
Justyna120776
6 marca 2017, 21:07Oj to życzymy zdrowia. Oby szybko Was opuścił ten wirus. Po jelitówce waga z pewnością spadnie. Ja kiedyś po 3 dniach grypy żołądkowej straciłam 4kg, bo jedyne co mogłam zjeść to 1/2 bułki dziennie - dieta ekspresowa, ale jej nie polecam.
Leveza
6 marca 2017, 20:33życzę zdrówka :) te wirusy są okropne, na szczęście trwają krótko :)
tara55
6 marca 2017, 20:09Życzę zdrowia i dalszych spadków wagi. :-)