Stało się! W końcu się udało. Tak długo na to czekałam. Wczoraj, 27-go marca 2017, poszłam na wizytę do dietetyka!
Od dziś zaczynam dietę. Jestem już po śniadaniu. Czuję się niesamowicie, że w końcu coś robię w kierunku pięknej sylwetki. Jestem pełna motywacji i czuję, jakby wszystko mi sprzyjało
Dostałam jadłospis, zalecenia, analizę obecnego składu ciała oraz ćwiczenia z Mell B.
Co prawda ustalony efekt nie jest do końca moim marzeniem. Podoba mi się koścista i szczupła sylwetka. W moim przypadku taki efekt byłby przy ok. 48 kilogramach. Pani dietetyk ustaliła mi wagę końcową (cel) 52 kg, ponieważ przy niższej wadze mogłabym nie miesiączkować. Mimo wszystko, i tak jestem zadowolona z faktu, że mogę być szczuplejsza niż jestem. Mam tylko nadzieję, że się nie poddam i uda mi się zrzucić te zbędne kilogramy!