Hej, dziś mamy pierwszy dzień marca i od dziś zaczynam stopniowo zmniejszać swoje posiłki. Zabieram się za siebie koniec z lenistwem. Czas zadbać o siebie lato tuż tuż a nogi i brzuch sam się nie zrobi :) Cały czas próbuję walczyć z kilogramami i to jest moja ogromna bolączka. Ok 5 lat temu udało mi się zrzucić 60kg ale popadła wtedy w bulimię. Kilogramy wróciły a psychika szwankuje odnośnie kilogramów. Teraz postanowiłam, że chcę zrzucić ok 20 kg w wolniejszym tempie. Brakuję mi trochę motywacji i wiary w siebie ale będę się starać nie zawodzić siebie i walczyć o swój cel.
Trzymajcie się, Buziaki :*