Witajcie!
Długo zastanawiałam się czy zacząć pamiętnik na Vitalii. Do tej pory przyglądałam się tylko jak Wam idzie, jak walczycie ze zbędnymi kilogramami, jak spełniacie swoje marzenia o lepszej sylwetce. Oglądałam pozazdroszczenia godne metamorfozy, a uwierzcie mi jest czego zazdrościć. Dziś postanowiłam, że czas najwyższy przestać stać z boku i tylko się przyglądać. Czas najwyższy zawalczyć wreszcie o siebie.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, kruszynką nie jestem, wagowo bliżej mi do angażu w kolejnym filmie z serii "Uwolnić orkę" niż do obecnie lansowanych kanonów piękna. Na chwile obecną ważę 87 kilogramów, więc może z tą orką to lekka przesada, ale myśl o wyjściu w stroju na plażę w dziwny sposób łączy się z wizją Greenpeace'u walczącego o ponowne umieszczenie mnie w zbiorniku wodnym.
Mam świadomość, że walka ze zbędnymi kilogramami nie będzie łatwa i przyjemna, wiem też, że wcześniejsze próby kończyły się fiaskiem przez moja własną głupotę i wyznaczanie sobie wyśrubowanych do granic możliwości celów. W ten właśnie sposób sama sobie podkładałam kłody pod nogi, wprowadzałam wszystkie zmiany na raz, narzucałam sobie miliony ograniczeń i jak możecie się domyślić guzik z tego wszystkiego wychodził.
Tym razem chcę to wszystko zrobić inaczej, stopniowo i bez narzucania sobie chorej presji. Chcę nie tylko zmienić swoją wagę ale i zawalczyć o zdrowie bo jego stan tego wymaga. W tym celu stworzyłam listę rzeczy nad którymi muszę popracować. Aby tym razem udało mi wygrać tę nierówną walkę muszę w pierwszej kolejności:
- wypracować regularne godziny posiłków,
- kontrolować ilość spożywanych płynów,
- w miarę możliwości uregulować tryb dnia,
- kontrolować kaloryczność i jakość spożywanych posiłków,
- wprowadzić aktywność fizyczną.
Mam nadzieję, że dzięki prowadzeniu pamiętnika łatwiej będzie mi pracować nad sobą, zmieniać niezdrowe nawyki, wyciągać wnioski z niepowodzeń i monitorować sukcesy. Mam też nadzieję, że dzięki Waszemu wsparciu, poradomi konstruktywnej krytyce uda mi się wytrwać w walce o zdrowie i zgrabną sylwetkę.
Pozdrawiam,
WysokiCukier
zarzesamischowana
23 marca 2017, 21:18Ja też potwierdzam, że pamiętnik to dobra sprawa :) Dobrze, że wiesz nad czym konkretnie musisz popracować, to na pewno ułatwi Ci sprawę. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało :)
wysokicukier
23 marca 2017, 21:32Dzięki, każda forma wsparcie się przyda:)