Mi bardzo miło i nie mogę powiedzieć, że był zmarnowany pod względem diety czy ćwiczeń! Ha i to jest satysfakcja. Wiele z was cieszy myśl weekendu ale niestety jest to chyba dla was najgorszy okres bo popełniacie tyle skuch, że jak to czytam to aż sam nie mogę w to uwierzyć. Mam wrażenie, że wszystko co osiągacie w tygodniu tracicie w dwa dni. Tak moi drodzy. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy!
Jak czytam niektóre wpisy do sam jestem w szoku. Niby się odchudzacie niby wszystko idzie dobrze a przychodzi weekend a tu piwko tu czekolada tu ciasto tu naleśniki. Matkoo. Weźcie się do roboty! To, że przychodzi weekend nie znaczy, że trzeba wrócić do starych nawyków. I nie ma się tu co użalać nad sobą, że było spotkanie rodzinne, że chłopak mi wcisnął całą czekoladę, że jesteśmy nad morzem, że sralalalalla i mogę tak wymieniać w nieskończoność.
Te wszystkie dziewczyny, które pokazujecie w swoich blogach, macie je na awatarach to albo mają do tego genetyczne możliwości, że tak wyglądają i prędzej czy później będą grubymi krowami albo są twarde i zrobią wszystko by osiągnąć swój cel.
Bierzcie się w garść od teraz nie ma żadnych wymówek. Albo się odchudzacie albo darujcie sobie męczarni. Po co tracić czas skoro i tak nie zależy wam.
Dobra koniec z opieprzaniem ale mam nadzieje, że jak za tydzień wejdę na blog to zobaczę "po mimo że chłopak wciskał mi czekoladę a z najomi opijali się piwem ja tego nie zrobiłam bo chce zajebiście wyglądać" Tak! o to chodzi i tak ma być.
Aż się zdenerwowałem haha. Nie ważne.
Zapewne dziś na vitalie dołączy mnóstwo nowych osób, którzy zaczynają odchudzanie od jutra. No bo w końcu po weekendzie zbliża się rok szkolny dla co nie których albo nie wiem co jeszcze. Jest mnóstwo powodów.
Co do moich ćwiczeń to dziś tylko aeroby tzn 50 minut roweru wodnego z moją Narzeczoną. W ogóle założyła sobie Pamiętnik na Vitalii. Ciekawe czy będzie po mnie jechać na nim haha xD Czasami jestem wredny jako trener no ale mają być efekty to trzeba. Potem będzie mi marudzić, że źle się czuje w swoim ciele itp. :P
Dla tych co jeszcze nie wiedza jestem promotorem marki Outdoor Fit. Poćwiczmy razem. Zmińcie ćwiczenia i zapraszam do moich wyzwań! Satysfakcja i spalanie tłuszczu gwarantowane.
Pozdrawiam wszystkich walczących
P.S. Jak już się tyle naczytacie zostawcie jakiś śład po sobie. Chodzi w końcu o wzajemną motywację
Nesca85
26 sierpnia 2013, 23:35Oj tak.trafny wpis i centralnie mi byl potrzebny. Dzieki !!! Prawda boli i motywuje
WonszuTyy
26 sierpnia 2013, 19:48Ostre słowa bym rzekła.. ale. Dziękuję za wsparcie i to co powiedziałeś.i mam nadzieję, że.. u ciebie znajdzie się więcej osób które cię posłuchają i ... wykorzystają rady, bo są naprawdę pomocne.
ania961
26 sierpnia 2013, 10:15Hehe, mocne słowa. No i niestety jestem chyba w tej grupie piętnowanej za odstępstwo od diety. Ale pragnę się wytłumaczyć, ja nie jadę na "dzika", obrałam kierunek wg diety SLOW- CARB T. Ferrisa. Bardzo mi odpowiada ze względu na wyłączenie wszystkich białych grzechów. I ten jeden dzień wolnego od diety też jak dla mnie jest ok. W moim przypadku nie oznacza to, że ładuję w siebie nie wiadomo ile , ani też nie skuszę się na słodycze czy fast foody. Ferris obiecuje przy zwiększonej podaży białek z fasoli i chudego mięsa ok. 10 kg spadku w ok. miesiąc. Ja uzyskalam wynik 8 kg w miesiąc. Czuję się dobrze. Ponieważ jestem kobietką po 40-stce nie zależy mi specjalnie na rozbudowie mięśni. Ale ćwiczę :-) Pozdrawiam serdecznie i dzięki- oby mi się nie rozmył kierunek.
aszeczka
26 sierpnia 2013, 09:29sama prawda niestety, a później tylko narzekanie, że zamiast chudnąć waga do góry. Ale nie powiem ja niestety mam podobnie... Dzięki za wpis, szczegolnie utkwilo mi w glowie jedno zdanie z Twojego wpisu: 'Albo się odchudzacie albo darujcie sobie męczarni. Po co tracić czas skoro i tak nie zależy wam." Odchudzam się!
marti1996
26 sierpnia 2013, 08:13Rok szkolny to faktycznie będzie wyzwanie. a weekendy chyba nie są aż taką zmorą dla mnie :) No chyba że są jakieś urodziny, albo inna impreza (No wiem, wymówka..)
livebox
26 sierpnia 2013, 08:05Dzięki za opiernicz.Był bardzo przydatny...Pozdrawiam.
hexa9998
25 sierpnia 2013, 23:49Odpowiedz: Jak dla mnie mogly by nawet gryzc, byle by moc sobie tak milo spedzic czas ;)
Sandra742
25 sierpnia 2013, 23:45Wspanialy wpis, motywacja pelna para :) Mimo, ze dzis na obiad byly nalesniki to ja ich nie tknelam tylko ugotowalam sobie warzywa na parze :D I chocby nie wiem co nie odpuszcze :) Pozdrawiam :D
za_duzo
25 sierpnia 2013, 23:03Super zestaw ćwiczeń :)
karl888
25 sierpnia 2013, 21:07hahaha zjadłeś dziewczyny. Masz rację, trzeba być twardym.. pzdrrrrr
mentalna_kanadyjka
25 sierpnia 2013, 21:06byłam, przeczytałam ;) racja po Twojej stronie. Akurat z weekendami nie mam problemu haha ^^, ale i tak dałeś do myslenia. // filmik nawet ok, tylko szkoda, że nie mówisz ciągiem i bardziej naturalnie. przyjemniej by się słuchało i byłoby takie bardziej.. prawdziwe po prostu :P
Marta11148
25 sierpnia 2013, 21:00A tam ;) Mi nie zalezy na jakims mega tepie. Teraz srednia mam 0.67 kg na tydzien. Od 14 lutego schudlam 15kg. Jak mam ochote to jem nalesniki, czekolade... piwo nie moja bajka ;) Uwiez, ze stracilam duzooooooooo tkanki tluszczowej ;) Lustro mi to mowi ;) I moje lapki z radarem na tluszcz tez ;) Juz pisalam ale wysile sie raz jeszcze...swietny trening. Wszystkie Twoje filmiki sa bardzo ciekawe. Tylko mow wiecej ;) Przypominaj o oddechu i prawidlowej postawie w czasie cwiczen. Tlumacz ile sie da :) Powodzenia!
izkae
25 sierpnia 2013, 20:48pokazałeś swoją prawdzwą twarz haha :D nie no , masz rację, jak się za coś bierze to nie można przeginać, bo wtedy się tylko człowiek demotywuje jak niby w tygodniu coś robi i coś się dzieje dobrego, a w weekend wszystko co najgorsze wraca... Dzięki, że mnie pilnujesz! ;*
LadyFit22
25 sierpnia 2013, 20:47o kurcze aż mi głupio;)Trzeba się wziąć do roboty.
Marta11148
25 sierpnia 2013, 20:35Bylam. Przeczytalam. Zostawiam slad ;) Zgadzam sie ze wszystkim co napisales. Tak na marginesie to nalesnikow podczas diety nie mozna? I piwka? I czekolady? Bo ja to wszystko konsumuje...osobno ;) i chudne...;)