Hej!
Jak widać na pasku waga lekko w dół,ale tak właściwie to spadła dobrze ponad kilogram, bo 3 stycznia ważyłam 89 kg! A pomiar wpisany był 31 grudnia.
Wczoraj niby zjadłam mało, ale jak wieczorem w łóżku podsumowałam malutkie przegryzki to wyszło mi ok. 1800 kcal! Muszę jeszcze ograniczyć jedzonko przynajmniej o 300 kcal.
Wczoraj zaliczony basen - 60 minut.
Dziś zjedzone:
warzywa na parze, mięso z indyka gotowane polane sosem z gulaszu (ten gulasz wcinała cała rodzinka),kawa z mlekiem.
Zaraz idę zrobić sobie drugą kawkę.
Wiecie co, mój zimowy urlop mnie już męczy.
Ale w lodziarni już jest remont, więc niedługo pójdę sprzątać,potem już tylko czekać na lepszą pogodę i zaczynamy nowy sezon.
Już mi się chce do pracy....
Pozdrawiam
Jak widać na pasku waga lekko w dół,ale tak właściwie to spadła dobrze ponad kilogram, bo 3 stycznia ważyłam 89 kg! A pomiar wpisany był 31 grudnia.
Wczoraj niby zjadłam mało, ale jak wieczorem w łóżku podsumowałam malutkie przegryzki to wyszło mi ok. 1800 kcal! Muszę jeszcze ograniczyć jedzonko przynajmniej o 300 kcal.
Wczoraj zaliczony basen - 60 minut.
Dziś zjedzone:
warzywa na parze, mięso z indyka gotowane polane sosem z gulaszu (ten gulasz wcinała cała rodzinka),kawa z mlekiem.
Zaraz idę zrobić sobie drugą kawkę.
Wiecie co, mój zimowy urlop mnie już męczy.
Ale w lodziarni już jest remont, więc niedługo pójdę sprzątać,potem już tylko czekać na lepszą pogodę i zaczynamy nowy sezon.
Już mi się chce do pracy....
Pozdrawiam
Anpio7
10 stycznia 2010, 20:04Piękne jedzonko, aż ślinka leci, i chudnie się przez samo oglądanie, też lubie takie obiadki :) Powodzenia i pozdrawiam :)
orchidea24
10 stycznia 2010, 12:33przyjemnego dietkowania :)