Wchodzę dziś na wagę po wczorajszych smażonych pierogach na obiad i wafelku z 4 cukierkami (ale mnie zmuliło, w końcu już moje kubki smakowe wróciły do normalnej pracy : D) a tam 56,8 kg czyli -1,2 kg. Myślę sobie: jakiś błąd pewnie. Nie,nie, jednak nie bo 3 razy wchodziłam. Maaatko, ale ja dawno tyle nie ważyłam, strasznie się cieszę!
Chyba uwielbiam swój metabolizm, jak Iza ; ) Serio, jedyną złotą radę jaką mogę dać to jest by się nie obżerać. To wszystko.
Dziś ciemna bułka z domowym dżemem, banan, 2 mandarynki, porcja zapiekanki makaronowej, pasek czekolady i porcja sałatki.
Lubię moje boczki ; ) I wcięcie w talii nawet mi się ostatnio pojawiło!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
islanzadi
17 grudnia 2012, 13:03widzę właśnie, fajne masz wcięcie i brzuch bardziej płaski :) no i cycki masz, a ja mam większy brzuch niż biust :D
ajusek
16 grudnia 2012, 22:39no gdyby tak było to ja bym już zanikła kilka lat temu:) No ale racja - trzeba jeść, tylko zdrowo. Przez jeden dzień się nie utyje :)