Witam Was Dziewczynki,
Przepraszam, wiem, nie było mnie tutaj baaaaardzo dawno, natłok spraw, praktyki, szkoła, święta, długi weekend z ukochanym. Wszystko nałożył się na siebie i kwiecień był bardzo zakręcony i nie miałam czasu napisać wam tutaj jak mi idzie z dietką.
Więc, wiadomo były wzloty i upadki, ale mimo małych grzeszków, ostatnio po śniadaniu sie zważyłam i było 67,5kg :D Czyli waga cały czas taka sama, mimo to, że po drodze w kwietniu były i słodycze i alkohol i fast foody nawet w ciągu ostatnich 2 tygodni :)
Dzisiaj na śniadanko owsianka z bananem, na sniadanie kanapki z chleba razowego z serkiem śródziemnomorskim, na obiad pełnoziarnisty makaron z sosem szpinakowym i gotowaną piersią, przekąska to cisateczka belvita.
W weekend postaram się zrobić dokładne pomiary ciała :)
Mam praktyki w tym tygodniu i muszę wstawać o 5, żeby od 7 zacząć pracę :D Także o 22 w łóżeczku jak grzeczna dziewczynka :*
Pozdrawiam :*
grzanka92
19 maja 2014, 16:15Każda z nas marzy o takim brzuchu :) trzymam kciuki by waga ruszyła znowu w dół ;)
OnceAgain
6 maja 2014, 08:24Ja nie wiem za co Ty przepraszasz.... miałaś dużo zajęć więc zrozumiałe że czas Ci uciekał pomiędzy palcami. Przeczekaj te praktyki i będziesz mogła odetchnąć pełną piersią :)
agulina30
5 maja 2014, 17:41to dobrze, że waga stoi w miejscu! u mnie były grzeszki i oczywiście waga wzrosła :(