Więc spędziłam wczoraj super wieczór/noc z koleżankami. Smiechy, pogaduchy i alkohol :) Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle się śmiałam.
Rozmawiałyśmy o postanowieniach noworocznych. Nie wszystkie miały sprecyzowane dokładne postanowienia, cele, co chcą osiągnąć w tym roku. Ja z resztą dopiero w tym roku postanowiłam sobie coś i sie tego trzymam.
Więc dziewczyny dowiedziały się ile chcę schudnąć i powiedziały, że mam się puknąć w czoło i że nic ze mnie nie zostanie :) Z resztą słyszę to od mojego ukochanego często :). Miło, że ktoś uważa, że nie musze się zmieniać. Ale taki mam celi i go osiągnę, chociaż miałabym to robić przez następne kilka lat :D
Miłego wieczorka :) Mykam na skype, pa pa pa :)
ratmon
11 stycznia 2014, 07:18wydaje mi sie, że te Twoje - 10g jest jak najbardziej ok. zawsze rozbraja mnie,jak sie odchudzam lub chce...a ktos mi mowi - niby z czego. Kurcze, jak kiedys wazylam ponad 80 lub nawet 90kg to nikt nie mówił -PRZESTAŃ. Powodzenia :)
emiiily
10 stycznia 2014, 22:43- 10 to tak optymalnie:) ja mam już za sobą 10 kilogramów i jeszcze 10 bym chciała, żeby z nadwagi wejść w wagę prawidłową:)
-inna-
10 stycznia 2014, 19:59:) moje 10 kg zlecialo raz dwa :)
Kasqa
10 stycznia 2014, 19:24trwaj w postanowieniu :) nie zapominaj o ćwiczeniach, które są równie ważne co prawidłowa diete :). ja też mam podobne postanowienia noworoczne (-8 kg), próbuje realizować, zapraszam do mnie, ostatni post ze zdjęciami i waga zbliżona do Twojej (70,2 kg) :)
ZizuZuuuax3
10 stycznia 2014, 19:21Moje pierwsze 10 kg to było dla mnie mega dużo :D
EspumaMaritima
10 stycznia 2014, 19:07Nie patrz na innych, spełniaj marzenia!