Ostatnio spojrzałam na siebie i mimo to, że staram się jeść zdrowo, to jednak mam sporo nadprogramowych kilogramów. Postanowiłam, że czas się wziąć za siebie.
Moja dieta nie jest taka zła, warzywka, chude mięsko, owsianka, razowy chleb i owoce to jest to co głównie jem. Po słodycze nie sięgam, no chyba, że są święta :D Cukier też jest mi obcy, jeżeli chcę sobie posłodzić np. owsiankę to sięgam po miód. Makaron jem często ale tylko pełnoziarnisty. Wiem, że z makaronu muszę zrezygnować lub ograniczyć go. Studiuję i niestety nie mam czasu na stanie przy garach... Trzy miesiące temu postanowiłam spróbować szpinaku i teraz często po niego sięgam, nie wiem dlaczego ludzie nie przepadają za nim :). Ostatnio zaczęłam także mocniej przyprawiać moje potrawy kolorowym pieprzem i ostrą papryczką, przez to muszę pić więcej wody do posiłku. Jeżeli chodzi o owoce to prawie codziennie rano jem banana a w ciągu dnia na drugie śniadanie jabłko. Moim problemem jest też to, że nie mogę sobie ustawić tak posiłków aby jadać regularnie, ponieważ są dni gdzie od 8 do 18 jestem na uczelni. Gdy obiad jadam np. o 17 to rezygnuję z kolacji. A waga nadal stoi a teraz nawet po świętach przybrałam 2kg :(
To tyle na temat tego co jadam.
Za namową mojego chłopaka zaczynam ćwiczyć, chociaż on twierdzi, że żadna dieta nie jest mi potrzebna :)
Dzisiaj właśnie dostałam od niego przykładowe ćwiczenia, które muszę złożyć w kupę i zacząć ćwiczyć :) :)
Do niektórych potrzebne są hantelki, które muszę kupić :)
Wypatrzyłam także twister do ćwiczeń i zamówiłam go w sklepie w piątek i także zamierzam na nim ćwiczyć :)
Życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki :)
wonuska
30 grudnia 2013, 15:55Dzięki, dzięki, dzięki :D Zastanawiam się nad bieganiem :)
zyjnieistniej
30 grudnia 2013, 15:30wytrwałości:)
Jagodazja
30 grudnia 2013, 15:13No to chęci są, sprzęt będzie to tylko brać się do roboty :-). Powodzenia!
MickeyMouse.
30 grudnia 2013, 15:05Kochana dobrze, że się odważyłaś i wyszłaś z cienia. Na pewno Ci się uda stracić kilogramy, bardzo rozsądnie podchodzisz do diety. ; ) Co do makaronu - nie odstawiaj go, a ogranicz - 50-100g w zależności od kaloryczności dodatków to dobry pomysł. ; ) Trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia! ; )))
mena10d
30 grudnia 2013, 15:03No proszę ... widzę , że dobrze się zapowiada .... życzę powodzenia i abyś wytrwała w postanowieniach