40 lat za mną - i to te lepsze, ponad dziewięćdziesiąt kilo żywej wagi - naprawdę nie ma się z czego cieszyć.
Dlatego moje Blue Monday zamieniło się w całe Blue Month.
Nie ma żadnych ale to żadnych powodów, dlaczego teraz miałoby się udać !!
Bo niby co, bo wiosna idzie ? Bo obiecałam sobie, że wreszcie zadbam trochę o siebie ? Chociaż w ramach przeglądu serwisowego zrobiłam badania, typu morfologia, tarczyca, cukier, cholesterol i wyszło,że jeszcze trochę pożyję.
Mimo tego całego zimowego pesymizmu jest jakieś światełko w tunelu, że może jednak............
Nie ukrywam, że po cichutku liczę na Wasze wsparcie, bo nikt tak nie zrozumie 40-tki "szczupłej inaczej" od innej 40-tki "szczupłej inaczej", nawet najfajniejszy mąż, choć też 40-tek. Kiedyś jak rzucałam palenie non stop siedziałam na takim fajnym serwisie i pomogło, nie palę 3 lata. WIELKA SIŁA W DOBREJ GRUPIE, NIE ZOSTAWI CIĘ W CZARNEJ D...
Moje założenia na start (choć start był już ze cztery dni temu)
1. ZERO TOLERANCJI DLA SŁODYCZY (w kryzysie dopuszczalna suszona śliwka lub morela)
2. ZERO TOLERANCJI DLA BIAŁEGO PIECZYWA
3. ZAKOCHAĆ SIĘ W ... CHODZENIU, BIEGANIU I SKAKANIU (na szczęście mam jeszcze ze trzy dni luzu ze względu na pogodę i te... kobiece)
Skończyłam pisać i jeszcze się zastanawiam, czy to ma sens?
Morganna
20 lutego 2013, 17:38Ty mnie kobieto nie strasz ;-) że "lepsze" życie kończy się z 40 rokiem życia! Czyli co, zostały mi ostatnie 4 lata???! A właśnie że nie! Trzeba walczyć o siebie i będzie super. Ja w to wierzę i wierzę że uda się nam wszystkim zdeterminowanym! Powodzenia!
torpeda1972
20 lutego 2013, 15:03A na jakiej jesteś diecie, ja jestem na IGpro, i tam czasem bywają słodycze
gruszkin
19 lutego 2013, 22:55poczytaj sobie http://www.musculator.pl/index.php/dieta--odchudzanie/304-pawe-roniatowski-najlepsze-rodki-do-walki-z-nadwag
gruszkin
19 lutego 2013, 21:23a dlaczego to niby uważasz, że za nami są lepsze lata? Ja uważam, że wiele dobrego i lepszego przede mną. Powinnaś spróbować zacząć myśleć pozytywnie. Też mam 40 lat i 4stycznia zaczynałam z wagą 94kg ale przy wzroście 158, teraz dzięki dobrej motywacji mam -7,8kg i codziennie ćwiczę i wierzę, że może być tylko lepiej. Co do założeń to pierwsze jest do d..y, jak można z dnia na dzień odstawić słodycze? Za jakiś czas rzucisz się na nie i zeżresz (sorry, ale to nie będzie jedzenie) czekoladę albo i więcej. Pozwalaj sobie na kostkę gorzkiej czekolady najpierw co drugi dzień, ale nie jedz jej od razu tylko się delektuj chwilą pij spokojnie kawę i mów sobie, że zaraz ją zjesz, nie teraz tylko zaraz. Działa, ja po kilku takich razach nie jadłam jej w ogóle, ale jakbym sobie powiedziała "nie wolno ci jej zjeść" to pewnie skończyłoby się nie na jednej kostce. Zmian dokonuj małymi kroczkami, żebyś się szybko nie zniechęciła. Popieram za to brak białego pieczywa. Chodzenie, bieganie, skakanie ok, tylko dobrze żebyś miała jakiś plan, a nie tak chaotycznie. Jak coś to pomogę, bo sporo w życiu przeszłam. A co do @, to zaczęłam trenować w pierwszy dzień okresu i nie było taryfy ulgowej. Może to hardcorowe, ale spróbuj poczytać sobie od początku mój pamiętnik i pytaj, pytaj i wołaj o pomoc a my ci pomożemy, idziemy tą samą ścieżka, tylko niektóre są bardziej z przodu inne z tyłu. Czasem się cofamy, ale staramy się wracać na wytyczony szlak. Ale się rozpisałam ;)
agsiag
19 lutego 2013, 17:27Aaaa! I jak masz wątpliwości, to zajrzyj tutaj: http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/du_id/1504321
agsiag
19 lutego 2013, 17:13A co to za pytanie??? Poddajesz zasadność bytności tutaj nas wszystkich Wielorybów. Lepiej nie myśl za dużo, bo myśliwym zostaniesz. A my tu chcemy być motylami. Ruszaj z nami w drogę i zobaczysz, że dasz radę. Mówię Ci, jak wspaniale jest wpisać na pasku niższą wagę i czytać te wszystkie podziwy. Albo pożalić się, że jest źle jak choroba i doznać pocieszenia. Cha! Przy Vitalijkach wszystkie męskie czterdziestaki wysiadają. A propos, ubawiło mnie to określenie - jak jeleniowate)
Kamelcia00
19 lutego 2013, 17:00Dużo radości w drodze do celu Ci życzę :) Nie zapominaj że każdy dzień to jeden krok do przodu. Trzymam kciuki ;)
kasia19730216
19 lutego 2013, 16:04Ma sens i trzymam kciuki!!pozdrawiam
ewusha
19 lutego 2013, 15:07No jak nie ma sensu, jak ma sens? Przecież 40-tka to początek nowego życia. Dlatego ja się teraz zawzięłam i postanowiłam zrobić porządek ze swoim ciałem mi duchem. Więc jeśli sobie życzysz ostrych kopniaków i napomnień, to się polecam. Żeby nie było, bywam też łagodna i wyrozumiała (ale rzadko)... W sumie, to nie sądziłam, że na tej vitalii mi się tak spodoba. Ale teraz (po 5 tygodniach) widzę, że to ma sens. Więc zostań z nami i walcz!!!!
Ann799
19 lutego 2013, 13:50ma, albo za 10 lat nie będziesz już mogła wyjechać na urlop bo poruszanie się będzie nie lada problemem :( Ja ze słodyczami nie mam aż takiego problemu, mam za to problem, ooogrooomny aby jeść regularnie Po latach nieregularnego jedzenia, braku śniadania itd. przystosowanie się do 5 posiłków dziennie to nie lada wyzwanie. Na rynku jest taki błonnik w proszku który się zalewa wodą i je jak kisiel ananasowy, na początku troche dziwnie smakuje, ale ja się przyzwyczaiłam i go używam, pomaga opanować głód nie pamiętam ale chyba z firmy zdrovit on jest, można w rosmanie kupić
Behemotkot
19 lutego 2013, 13:46A dlaczego uważasz, że to nie ma sensu? Czy walcząc o piękne ciało trzeb sie nad tym zastanawiać? raczej nie, biorąc pod uwagę,że życie i zdrowie mamy tylko jedno ;)
AskaLusk
19 lutego 2013, 13:43Wierz mi, ze chciec to moc!!! Razem damy rade! Trafilas do swietnego miejsca! Korzystaj i chudni z nami!
KPe007
19 lutego 2013, 13:39Pewne, że ma sens;-))do wakacji mozesz zrzucic jakies 15 kg;-)damy rade;-)