Jak się cieszę 😁😁😁. Po pracy poszliśmy na kije tylko (lub aż- opcja do wyboru). 5,5 km i takim szybkim krokiem, a potem oglądaliśmy tenis. Wieczorem nie podjadałam, choć nie raz i nie dwa patrzyłam na męża i on już wiedział... Dzisiaj rano zakupy, potem kwiaty na cmentarz, śniadanie i pojechaliśmy posprzątać groby. Pogoda piękna, ciepło, lekkie słońce więc pomyślałam, że jak wrócimy do domu to pójdziemy gdzieś na spacer. Zanim dojechaliśmy na jeden cmentarz, posprzątaliśmy, potem na drugi i tam dwa groby, to w domu byliśmy przed 15. Zjedliśmy obiad i na taras na kawkę. Widziałam, że mąż jest zmęczony (ale jak go pytałam to oczywiście nie był) mnie też bolały stopy więc ze spaceru nici. Po kawce on zaczął kręcić się jeszcze dookoła domu, a ja wzięłam się za trening i tak ponad półtorej godziny strzeliło 🤭. Mąż na kolację zrobił pizze pycha także też coś wpadło...
śniadanie: płatki owsiane z jogurtem, gruszką i migdałami
obiad: wątróbka z kurczaka z cebulką
kolacja: 3 kawałki pizzy
Wpadło kilka orzechów, jedna kawa.
jestem zmęczona śpiąca, a jutro też jest dzień także zmykam do łóżeczka. Dobranoc
dorotamala02
30 października 2022, 11:28Tylko czemu w wolne tak ten czas umyka szybko.Podziwiam za trening po pracowitym dniu:)))
wojtekewa
30 października 2022, 17:28Moc jest ze mną 💪💪💪💪
Mantara
30 października 2022, 08:51Wątróbka, też bym zjadła. Muszę któregoś dnia zrobić.
wojtekewa
30 października 2022, 17:27Na pewno będzie smakować 😁
tara55
30 października 2022, 08:05Mniammm... Wątróbka.... Bardzo lubię. Pozdrawiam. :-)
wojtekewa
30 października 2022, 17:26Ja też lubię, ale nie może być za często 🤭