Dzień dobry, za oknem wstaje słońce tak tak słońce choć jest niewiele powyżej 2 stopni, patrzę za okno i aż chce się uśmiechać - choć nie jest mi za wesoło. Jestem jakaś nostalgiczna, zamyślona, zapatrzona nie wiadomo w co... Martwię się wszystkim: co będzie z covidem, ze szkołą chłopaków, tatą, dla którego covid nie ma znaczenia i nie przetłumaczysz, że ma siedzieć w domu. Nauczyciele wariują - ostatnio zresztą w niedzielę dyrektorka szkoły dodała wpis na dzienniku, że trzeba sprawdzać dziennik codziennie, ponieważ będą zmieniały się plany lekcji i już wczoraj mieliśmy próbkę, że zamiast muzyki będzie geografia. Codziennie sprawdzian, kartkówka, czasem dwie. Za chwilę dziecię będą chciały chodzić do szkoły, bo będą się baky i stresowały, że czegoś nie wiedzą. W tym tygodniu moje młodsze dziecię ma taki rozkład: poniedziałek sprawdzian z angielskiego i kartkówka z matematyki, wtorek kartkówka z angielskiego, środa sprawdzian z historii i fizyki, czwartek sprawdzian z geografii i kartkówka z niemieckiego... Szkoda mi go, ale nic na to nie poradzę, jak będę widziała, że coś jest nie tak będziemy wybierać mniejsze zlo. Trudno. Wczoraj rozpoczęłam program NFZ 8 tygodni do zdrowia, w niedzielę zrobiłam test Coopera i wyszło słabo tzn. poniżej przeciętnej. Jest przygotowana dieta rozpisana na 5 posiłków dziennie i na jazy posiłek 30 propozycji więc jest z czego wybierać. Do każdego posiłku podane są wartości kaloryczne, ilości białka, węglowodanów, cukrów, tłuszczu także jest z czego wybrać. Wczoraj na śniadanie wybrałam owsiankę z gruszką i żurawiną (migdały pominęłam), na drugie śniadanie wasa z serkiem do smarowania, sałatą, wędliną i pomidorem (ja wzięłam paprykę). Na obiad kotleciki ryżowotwarogowe dodałam zieloną pietruszkę, podkręciłam smak na ostro. Na podwieczorek były kanapki, ale nie miałam gdzie ich zmieścić więc zjadłam tylko sama wadę, o kolacji nie wspominam. Kalorii mało wiem!, ale naprawdę już nie mogłam. Niestety z braku czasu nie zrobiłam treningu, ale dzisiaj mam zamiar więc zobaczymy. Życzę Wam miłego wtorku i zmykam Was poczytać.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Użytkownik4069352
28 października 2020, 12:47alez zycie mnie wymusiło kije gdy dojscie do pracy trwa tyle samo co stanie w furze w korku a spokojne systematyczne codzienne marsze na swiezym powietrzu do 60 minut na raz daja najlebsze rezultaty bo prawie wszystko spala sie z tłuszczu a nie z glikenu czy miesni hmm trudo kiciu mówisz sorki tera czas dla matki i z kapcia cwałujesz po górkach hmm chyba dom sie nie zawali a ilez to korzysci dla domowników.... ja przychodze po takim marszu całkiem spokojny nawet tv mnie rusza.....pozdro
Użytkownik4069352
28 października 2020, 12:45Komentarz został usunięty
Użytkownik4069352
27 października 2020, 14:32a taak na marginesie czy mozna chudnac za pomoca cudownej mikstury ...zamiast cwiczen a nie zastanawiać sie jak znalesc czas na cwiczenia po prostu musi sie znaleść
Użytkownik4069352
27 października 2020, 13:56hmm..nie ma jeszcze wymyslonej szansy na reposty na reposte to moze tu damsłowko w temacie braku czasu którego i mi ciągle brakuje hmm jak trza z rańca stać w korkach we własnej furze to uwierz lepiej chycic kije i na przełaj powiosłowiac do pracy nawet te 5 km i ten sam czas pozytecznie i wymierne w odchudzaniu bo nie trza tracc czasu na przebieranie i natrysk po biegani,na dojazd na siłownie ,nie marnuje sie czasu na spalanie glikogenu i miesni przy długotrwałych i forsownych cwiczeniach na powstawanie zakwasów które odchorowuje sie przez 1-2 dni za bezpieczeństo przed covidem jak się wspólnie z nieopowiedzialnymi zarazonymi jedzie sie w tym samym wagonie tramwaju...itd i jak sie nie znajduje czasu na odchudzanie to trzeba bedzie wygospodarowac multum wolnego czasu na ....choróbska i rehabilitacje ale to juz nasz wybór powodzenia i zdrówka tomek
wojtekewa
28 października 2020, 11:33Tomek, pracuję w domu, dzieci uczą się zdalnie to raczej ciężko przerzucić się z samochodu na kije, jeszcze trochę i zapomnę jak się jedzie samochodem... 😆😆
Użytkownik4069352
27 października 2020, 13:50Komentarz został usunięty
aska1277
20 października 2020, 19:02U mnie dziś minus 1 brrr. Nie mogę znaleźć tego programu nfz. Apetyczne jedzonko.
agape81
20 października 2020, 18:41Z tą szkoła to cyrk. W szkole źle, na zdalnym też nie dobrze. Ciężkie czasy.