Witajcie po koniec weekendu... Jak minął? 🤔Szybko, zdecydowanie za szybko 😁 w piątek odebrałam wyniki i prześwietlenie kręgosłupa i jutro idę do lekarza. Pobolewa mnie, ale zdecydowanie mniej, choć są momenty, że nie mogę oddychać, mimo wszystko jestem dobrej myśli. Zaplanowałam, że w sobotę pojedziemy na działkę i wykopiemy marchewkę (mam dwie grządki), może pietruszkę... Przyjechaliśmy z mężem pełni zapału i najpierw było bardzo zimno - dobrze, że wzięłam termos z herbatą. Jak zaczęliśmy wykopywać pierwszą grządkę, zaczął padać deszcz. I już padało, padało, padało, aż do wieczora. Wyłuskałam jeszcze z tatą fasolę, przesadziłam kwiatki,wyrwałam koperek i wróciliśmy do domu. Przyjechałam zziębnięta, trochę zmęczona, z lekkim niedosytem, że nie zrobiłam w pelni tego, co zaplanowałam. Niedziela w domu, bez szaleństw, jedzenie ogarnięte, słodyczy i przekąsek brak. Zobaczymy jak pójdzie jutro. A jak u Was? Jesteście dzielne? Miłego wieczoru. Ewa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aska1277
12 października 2020, 20:02Brawo za brak słodkiego.
wojtekewa
12 października 2020, 22:44Niby słyszę tam z tyłu głowy jakieś szepty o słodyczach, ale na razie się trzymam :)
dorotamala02
12 października 2020, 12:52A u mnie się udało dużo zrobić na działce w tą niedzielę,ale mimo deszczu u Ciebie i tak coś zrobiłaś.Pięknie trzymasz dietę:)))
wojtekewa
12 października 2020, 22:43Staram się, zobaczymy co.powiw na te moje starania przyjaciółka waga :) a może wróg waga?
kasiaa.kasiaa
12 października 2020, 03:28Ja liczyłam jeszcze na cieplutkie dni i złotą jesień, ale co widać pogoda ma inne plany 😉😊
wojtekewa
12 października 2020, 22:42Ja też tak po cichutku liczę na ładną pogodę, bo jeszcze mnóstwo pracy mam na działce
annna1978
11 października 2020, 21:54Brawo, ja racuchy wciągnęłam ale tak delikatnie 😉
wojtekewa
11 października 2020, 22:21Mnie się chciało czegoś dobrego więc upiekłam sobie jabłka😆😆
annaewasedlak
11 października 2020, 21:31U nas dziś cały dzień siapi. Dziś i u mnie brak słodyczy,ale to z powodu bólu gardła i złego samopoczucia.
wojtekewa
11 października 2020, 22:23Ja w piątek czułam się słabo; wstałam z lekkim bólem gardła i cały czas było mi zimno więcej ruch poszły hektolitry herbaty z sokiem malinowym. Życzę Ci zdrówka.