Witajcie moje Kochane
Obiecałam sobie, że jak przyjdzie sobota - odpocznę i wyśpię się. Wprawdzie powiedziałam mężowi, że zrobię pierogi, ale On taktownie powiedział, żebym może lepiej odpoczęła, choć widziałam jak mu się oczy świeciły na samą myśl o pierogach. Codziennie wstaje o 6:15, a dzisiaj? Obudziłam się o 6:11 i już zero spania. Oczy jak pięć złoty, tylko przekręcam się z boku na bok. Dobrze, że mąż nie spał przynajmniej pogadaliśmy:). Dzisiaj na śniadanie zjadłam dwie kromki chleba razowego z białym serem i pomidorem, na II śniadanie dwie kromki pieczywa Wasa z pasztetem i ogórkiem, na obiad była zupa oraz 5 pierogów, podwieczorek to jabłko, a na kolację dwie kromki chleba razowego, jajko ze szczypiorkiem i łyżeczką jogurtu (powinien być majonez, ale nie lubię). Wypiłam jak narazie 2 litry wody, jedną kawkę i dwa kubki herbaty. Dzisiaj przez cały dzień siąpił deszcz więc nie szkoda mi było czasu poświęconego na lepienie pierogów :):):):). Ulepiłam ich około 200 i nie były takie malutkie, ale będę miała na kilka obiadów :). Radość najbliższych była tego warta!
Życzę Wam miłego wieczoru i odpoczynku. Pozdrawiam
WielkaPanda
28 stycznia 2018, 12:21My też lubimy pierogi:) Ale muszę się przyznać że nie mam cierpliwości żeby je lepić. Ewo, przegielas! 200 sztuk?! Toż to mistrzostwo świata! A z jakim farszem?
wojtekewa
28 stycznia 2018, 12:41Ruskie i z jabłkiem, ja nie mam wprawy w lepieniu pierogów bo zawsze robiła to moja Mama, ale od kiedy Jej nie ma, ja zaczęłam robić. Moja mama robiła jeszcze z mięsem, owocami, soczewicą, kapusta i grzybami i potrafiła zrobić w dwie godziny około 300 i każdy był jeden w jeden
agnieszka.kinga
27 stycznia 2018, 20:10Kochana a z czym te pierogi?
wojtekewa
27 stycznia 2018, 20:32Ruskie, bo takie lubia starsi, a dla młodszego z jablkiem. Ja przytuliłam jednego z jabłkiem , reszta ruskie i były pyyyyszne :)
agnieszka.kinga
27 stycznia 2018, 20:43Wyobrażam sobie ;))