Na początku roku pomyślałam sobie, że spróbuję nie szukać dziury w całym. Po co się złościć, kłócić,wkurzać przecież szkoda czasu. Rano pojechałam do sklepu zrobić zakupy i staję do stoiska, na którym sprzedawane są krojone sery, obok jest stoisko z wędlinami (krojonymi). Pani obsługuje klientkę kupującą wędliny, innych klientów do tego stoiska brak, Pani zerka na mnie kilka razy (ja na nią również). Po chwili do stoiska wędliniarskiego podchodzi kilka osób jakieś 6-7 osób i Pani krzyczy do mnie: do serów i wędlin jedna kolejka. Nie wytrzymałam i moje postanowienie wzięło w łeb. Ale jakby tego było mało po chwili stanęłam do stoiska z mięsem, druga Pani pyta grzecznie co podać i ja już na koniec, że poproszę jeszcze udka i po chwili mówię o jej nie udka tylko ćwiartki. Pani wkłada do woreczka udka więc ja proszę pani chciałam ćwiartki a Pani do mnie przecież pani mówiła udka! Na to ja, że owszem tak powiedział, ale po chwili się poprawiłam. Pani na mnie nawrzeszczała ja również nie byłam dłużna. Dwa razy w ciągu jednego dnia i to jeszcze w tym samym sklepie? Tego już było za wiele. Potem się śmiałam, że kiedyś to zrobiliby mi zdjęcie powiesili na ścianę z napisem: "TYCH KLIENTÓW NIE OBSŁUGUJEMY". Wczoraj 7 km na bieżni, ale dziś nawet na nią nie spojrzałam. Mój sukces tego tygodnia? ZERO SŁODYCZY :) pozdrawiam wieczorową porą.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wojtekewa
4 stycznia 2017, 23:07Plusem tego sklepu jest to, że on jest czynny do 22.00 (to znana sieciówka). Ale pewnie na jakiś czas dam sobie z nim spokój