Każdy kto wczoraj oglądał mecz przyzna że ... coś było nie tak. Spodziewałam sie lepszej gry Barcelony. Chelsea grała zdecydowanie lepiej i chodź nie jestem jej fanką to zwycęstwo Barcy mnie nie uszczęśliwiło. A ten arbiter... szkoda słów.
Teraz powody dla których świat jest lepszy:
1) remont się skończył. W mieszknku panuje ogólny bałagan ale "to już jest koniec, nie ma już{ich}... jesteśmy wolni..."
2) rozdział napisany i kolejnego kawałek też!!!! I to już w środę!!!! a dałam sobie czas do czwartku
3) waga pokazała 0,5 kg. mniej!
To chyba jakiś cud! Bo przecież ciągle podjadam przy pisaniu tej pracy, moja aktywność fizyczna jest równa zeru, o weekendowych grzechach już nie wspomnę. A jednak jest mnie mniej. Mam nadzieje że to nie jakiś przypływ szaleństwa mojej wagi(tej łaziękowej) i że ta tędęcja spadkowa się utrzyma!!!!
"jak minął dzień? Jak minął dzień dzisiejszy....[CUDOWNIE]"
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
barbarae
8 maja 2009, 16:35Dzięki za otuchę i gratuluje spadku wagi, życzę więcej takich cudownych dni :)))
kotusiek
8 maja 2009, 13:38Spokojnie ja kupiłam swoje przypadkiem. Byłam u siebie (w krakowie) w Centrum handlowym tandeta i kupił za 90zł... ale są bardzo fajne i wygodne :) Sukienke mam od grudnia- a to tylko dlatego, że koleżanka, która wychodziła za mąż rok wcześniej podpowiedziała mi, aby iść do salonu (tu podaje link: www.evita.com.pl) pod koniec roku bo są wyprzedaże kolekcji i można kupić o 50% taniej! Moja sukienka właśnie jest z przeceny, a wybierając się tam z moją mama( bo jest dość narwana w zakupach- dla niej jak juz się idzie to trzeba coś kupić) niesposób było wyjść ze sklepu bez niczego... Spędziłam tam w sklepie całą sobotę, mierząc rózne suknie. Kiedy założyłam tą jedyną- mama się popłakała- więc to był znak zakończenia poszukiwań :)
kotusiek
8 maja 2009, 12:38Dziękuję, butki już są- teraz trzeba je rozbić :) Na kiedy szykuje się Twój ślub?
CarolineAnne
8 maja 2009, 10:02ale za to masz wysiłek umysłowy ;) i z tego co widze to całkiem spory - powodzenia :)
Aziya
8 maja 2009, 09:07No myślę, że cudownie, po takim opisie! Gratuluję napisania kolejnego kawałka, pamiętam, że pisanie pracki to coś strasznego :P Pozdrawiam
bziabouszek
8 maja 2009, 08:56ja jak się uczę, to też ciągle podjadam. Ale u mnie niestety waga wtedy idzie do góry, a nie w dół tak jak u Ciebie.
majka32
7 maja 2009, 18:06A ja będę do Ciebie zaglądała i zarażała się optymizmem :-)
Alldonna
7 maja 2009, 15:28chyba jeszcze Lech z Polonia grał i tez nic nie wiem. a kiedys tak na czasie byłam z piłką. buhuhu, na nic czasu i nic do przodu sie nie posuwa. zła jestem na siebie. a ruch....jak zaczęłam nareszcie ćwiczyc, to teraz bark lecze i tyle z tego ruchu mam
bluebutterfly6
7 maja 2009, 15:19i dobrze ,że wszystko się tak układa :)