W końcu się ogarnęłam i zrozumiałam, że żarcie tego co popadnie nie ma sensu bo tyje i tyje... Już wcześniej chciałam wrócić do diety, ale jakoś nie mogłam? Dopiero dziś jakoś się zmobilizowałam :) Jestem z siebie dumna! Dziś rano waga pokazała 63,8 kg! Strasznie się zapuściłam. Pamiętam jak jeszcze nie dawno warzyłam 58, rany pewnie gdybym nie popuściła diety to dziś moja waga pokazałaby 55kg. Ech no nic dobrze, że już wzięłam się w garść :)
Zapraszam do mojego bloga -> http://emulaaa.blogspot.com/
ona1991wawa
24 marca 2014, 19:3163 kilo.. kiedy Ty u mnie było... :) dziękuje za wpis w pamiętniku pozdrawiam
wreszcieeschudnee.
18 marca 2014, 19:45Lepiej późno niż wcale ! Trzymam kciuki ;)
melifexo
18 marca 2014, 18:28O Twojej wadzę marzę, bo wtedy ukaże mi się waga w normie. ;) Ale trzymam kciuki. Powodzenia ! :D