Witam kobitki. Dzisiaj mija miesiąc moich starań. Były wzloty i upadki ale nie poddaję się i walczę dalej. Dzisiaj rano weszłam na wagę tak dla zakończenia miesiąca i wyszło mi równe 2,5 kg spadku czyli 85,5. Mój brzuszek trochę się zmniejszył i widać różnicę na plecach, maleją te okropne fałdki. Muszę wziąć się za nogi, bo mam okropnie masywne uda. Myślimy z mamą o kupnie bieżni i chyba zrobimy sobie mały prezent na święta. Bardzo chętnie bym sobie pobiegała.
Dzisiaj poćwiczyłam po pracy Mel B klatka piersiowa i plecy 10 min., ramiona 10 min., skrętoskłony 50, i trochę Tiffany bo zanim zajarzyłam jak kręcić tyłkiem i w ogóle te ruchy wykonać to może na 10 minut ćwiczeń wykonałam 6.
Rano na Śniadanie zjadłam tost z plastrem sera i szynki + kawa.
II śniadanie serek Danio
Obiad kasza jęczmienna + warzywa
Przekąska banan
Kolacja drożdżówka z serem
Uciekam pod prysznic i spać bo o 7:00 pobudka. Do jutra
ewa4000
25 listopada 2013, 22:27Super, gratuluję ! Fajny prezent na święta - bieżnia. Pozdrawiam :)