Coś marnie idzie mi to odchudzanie :D.
Miał być kilogram w tydzień, a tu kilogram w miesiąc :D.
Pomimo to cieszę się z tej diety, bo zdrowiej się odżywiam. W ruch idą własne pomidory i papryka, bo dużo ich w tej diecie, z czego też się cieszę ;).
Niestety uraz żeber spowodował, że miałam ograniczony ruch, nawet teraz jeszcze po dwóch tygodniach nie mogę spać na lewym boku z bólu. Jakikolwiek wysiłek powoduje, że potem mnie podwójnie boli, a przecież muszę latać z konewkami do moich warzyw ;). No i w pracy też dźwiganie. Podobno może boleć do kilku tygodni :/.
Dziś może jeszcze nad jezioro wyskoczymy z chłopakami, trzeba skorzystać z ostatnich podrygów lata.
aska1277
31 sierpnia 2019, 22:25Nie poddawaj się, głowa do góry.