wagowo bez zmian.Jem owoce,warzywa,normalne obiady tylko że mniejsze ilości.Cwiczenia raz są raz nie ma.Tydzień temu dowiedziałam się ze zmarł mąż mojej koleżanki z liceum.Cały tydzień nie mogłam się pozbierać po tej wiadomości.Dzisiaj ją odwiedziłam mieszka ode mnie 50 kilometrów.Trochę sobie poplotkowałyśmy,powspominałyśmy dawne czasy,Dopiero w domu sie rozkleiłam ryczałam.Teraz sobie tak myślę,szkoda czasu na kłótnie trzeba się kochać i szanować.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Marekkk
7 września 2009, 22:29Smutne to co piszesz, ale to życie jest w sumie szare i takie bez celowe. Samemu trzeba wyszukiwać jasnych stron życia. Gdy ktoś znajomy umiera nachodzi refleksja ' jaki jest sens życia koro i tak zmierza ku jednemu, ku miejscu na cmentarzu"- tak ostatnio powiedział księdz na pogrzebie...
Cutie.
5 września 2009, 23:03Swieta prawda to, co napisalas, ale nie zawsze doceniamy to co mamy...
kapsell
5 września 2009, 23:02Tak, to racja lecz czasami o tym zapominamy :((