A więc tak, wczoraj się ważyłam i waga pokazała 72,2 kg.
Myślałam, że będzie gorzej. Przytyłam niewiele ponad kilogram.
Rower wczoraj: 22 km
Rower dzisiaj: 42 km
Z każdym dniem mam ochotę jeździć coraz więcej, jakieś takie nowe uzależnienie. Mam nadzieję, że moim nóżkom to pomoże, jeśli o wygląd chodzi.
Jakie macie doświadczenie z chudnięciu z rowerem?
A dieta: w sumie nie umiem sobie jakoś ułożyć stałego planu. Jednak głownie białko i warzywa oraz owoce.
jmcp94
24 lipca 2013, 23:37Rower najlepszy wynalazek ! :D
mozalimona
24 lipca 2013, 23:27tez się uzaleznilam od roweru, gdy nie jezdze, opuszczam jeden dzien jestem zla! mam nadzieje ze pomoze mi cos na moje cielsko.. powodzenia!
spalina
24 lipca 2013, 23:26sama musze się nauczyć odmawiać, jakoś nie błyszczę asertywnością, jestem uległa dla osób, które kocham, a wiem, że to nie dobrze. :P
zmotywowana123456789
24 lipca 2013, 23:25Powodzenia :)