Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekend zabil mnie juz w piatek.....


.....w samo poludnie kiedy zorientowalam sie, ze buchneli mi moj pieeeeeekny rower....w zyciu nie czulam nic podobnego....dziwna emocja....zal po stracie wymieszany z odrobina zlosci i szczypta zakamuflowanego strachu ....nie dalam sie wciagnac w ta gierke ze zlym losem i postanowilam byc dzielna....w koncu to tylko rzecz....udawalo mi sie do sobotniego poranka, kiedy to z nieklamanym niepokojem odnotowalam, ze moj kocurek wyglada troche jak nacpany i oznaki swojej niedyspozycji w postaci niestrawionych resztek kolacji z poprzedniego dnia pozostawial w miejscach jak najbardziej widocznych dla mojego na wpol zamordowanego oka......no wiec co bylo robic.....telefon do kociego emergency...domowy ambulans z prywatnym kierowca i dawaj na sygnale do doktorow.....Antek zostal reanimowany , ja dostalam medal z pierwszej pomocy a kierowca mandat za przekroczenie predkosci....ot....taka sobota....
a niedziela.....niedziela w mysl zasady : " czasami placze krojac marchewki zeby cebule nie myslaly sobie, ze sa jakies gorsze czy cos " postanowila nie roznic sie zbytnio od poprzedzajacych ja dni i zafundowala mi telefon z Polski z informacja o chorobie mojej Mamy z cala gama szczegolow dotyczacych jej hospitalizacji i innych takich....niemalze do rana wisialam na sluchawce ....goraca linia brat-szpital......
w poniedzialek myslalam, ze zejde.....nic tak mi nie szkodzi na dobre samopoczucie jak odpuszczajacy stres.....jako lekarstwo na cale zlo zastosowalam intensywne bieganie i uszczuplenie portfela....zakupilam taki oto pocieszacz...


i pojechalam w swoje ulubione miejsca 






.....jedyne co mnie ratuje to fakt, ze mieszkam w tak pieknych okolicznosciach przyrody :)
  • alinan1

    alinan1

    3 lipca 2013, 12:48

    chłe, chłe....nieeeeee...za siostrę podziękuję:):):) Bo wiesz...ja to na taki "full-serwis" bym potrzebowała, jak już..:):):) Nie tylko do grania:):):). a Ty się może pooszczędzaj troszkę? Co tak zapierniczasz??

  • deepgreen

    deepgreen

    30 czerwca 2013, 10:11

    Jak tylo masz ochote-wpadaj.U nas cale pietro wolne.Nie ma luksusow,ale dach nad glowa jest.Pelna miska (czasem za pelna ) tez sie znajdzie:-)U nas jeszcze nie jest tak "gorzyscie"-trzeba kawalek podjechac.Ale potem to juz widoki jak z fototapety:-)A u Ciebie tez pieknie-nieraz sie zachwycalam.Tak wiec,jak by co-daj znac podam Ci adres.Buzialki!

  • VeryMysteryStrawBerry

    VeryMysteryStrawBerry

    30 czerwca 2013, 09:16

    170 km w 4 dni to daje dziennie 42 km, więc maratony rowerowe juz trzaskasz, na biegowe moze tez przyjdzie pora ... nawet ja nie mam takiego zacięcia, zeby tyle jeździć na rowerze, bo najzwyczajeniej w świecie nie mam na to czasu ... poza tym jeszcze jeżdżę bez asekuracji, tzn, jeszcze nie kupiłam sobie dętki i nie mam pompki i jakbym nie daj panie boże złapała kapcia to po prostu leżę i kwiczę albo maszeruję wkurzona z rowerem pod pacha do domu i nawet dystans 10 km wydawałby się wtedy wiecznością, dlatego jeżdżę, ale się boję ... na urlopie w Polsce zamierzam się obkupic w akcesoria i zacząć prawdziwą przygode z szosówką, bo przeciez takiesmigacze sa stworzone na dłuzsze dystanse aniżeli 14, 20 km jakie na niej obecnie trzaskam ... dodatkowo musze chyba przejść kurs reanimacji takiego roweru w przypadku flaka, bo ja nawet nie wiem jak sie koła sciąga :/ ps. i jak na zawirowania zdrowotne to Twoje rowerowanie i dystanse 10 km zdają sie przeczyć całej tej chorowitości ... ;) ps.2 a maraton w następnym roku mam i tak we łbie zaklepany i to Ty byłas tym impulsem, który natchnął mnie tą myslą, skrzętnie zachomikowaną w moim umysle pod tysiącem szpargałów, czekajaca na lepsze czasy, które nigdy moga nie nastapić ... słowo sie rzekło, więc teraz powoli się rozkręcam i przypominam sobie jak nogami mam przebierać, byle do przodu ...

  • VeryMysteryStrawBerry

    VeryMysteryStrawBerry

    29 czerwca 2013, 12:15

    niestety to, ze ważę tyle ile ważę przy moim wzroście nie oznacza, że nie moge być skinny fat :( i niestety słonina gromadzona latami!!!!! tak łatwo nie odpuszcza, nawet po schudnięciu, ja trzeba potraktowac katorzniczym treningiem i perfekcyjna dietą a ja na takie działania nie mam na razie motywacji, działam po swojemu, powoli i wiem, ze nadejdzie moment jak bede gotowa do wiekszych poswięcen w imie boskiej sylwetki [wg mojego widzimisię, bo standardy piekna wyznaczane przez media i społeczeństwo mnie nie interesują!!!] ... wysportowane ciało jest dla mnie bardzo wazne, poniewaz jest to moje marzenie do spełnienia od czasów dzieciństwa i wczesnej młodości, jesli go nie spełnię nigdy nie zaznam spokoju, wiec działam i działac muszę, inaczej ze złosci sie zakrztusze ;) gdybym miała wybierać to wolałabym sexy nogi i rozbudowana góre niz odwrotnie, ale genetyka mnie zniekształciła wiec ja musze harowac 4 krotnie niz laski które schudną i wygladają po tym obłędnie ... niestety mnie to nie dotyczy ... zbyt duzo głodówek za młodu, zbyt duzo tuczenia się latami, zbyt duzo jojo i generalnie zbyt dużo gadam, wiec minimalizm nie tylko dietetyczny nalezałoby wdrozyc natychmist ;) pozdrawiam i do wklejenia fot swoich boskich odnóżek namawiam, pliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiis !!!!

  • alinan1

    alinan1

    29 czerwca 2013, 05:55

    po1. na wycieczkę JADĘ:):):) A co tam.... po2. jejku, jejku, jejku...przytulam mocno z powodu Mamy, Kota i kradzieży... po3. będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze bę................ Bo MUSI BYĆ DOBRZE! Co?Łaskę robi???? po4. tekst o marchewce BOSSSSKI:):):) zwalam od Ciebie!-"mogię"?:) po5. pocieszacz cudny po6. okoliczności przyrody bossskie!!! Moje też by były ulubione! po7. a wiesz..., że je też dziękuję Bogu/Wszechświatowi/Sile Wyższej/Losowi za to, że mnie umieścił tu gdzie umieścił..Też pięknie mieszkam i mam blisko i wodę i las i zabytki... po8. spadam chwilkę popracować przed wycieczką po9. całuję po10. paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

  • VeryMysteryStrawBerry

    VeryMysteryStrawBerry

    28 czerwca 2013, 15:08

    fajny rower tylko czemu ma takie małe koła 26? wiesz jak fajnie smiga się z kołami 28? może następnym razem jak Ci ten ukradna zainwestuje w model z większymi kołami, ha, ha ;D żartowałam, [zeby nie było potem na mnie] ... co do mamy i kota .. to jest samo zycie, nie unikniesz takich zdarzeń, dlatego ja sie na nie psychicznie przygotowuję i wiem, że kiedys cos takiego i mnie zaskoczy ... polecam ksiązkę "Dont worry be stoic" - daje pewien zupełnie inny pogląd na uporanie się z życiem, dosyc trudny, ale bardzo przydatny ... poza tym cos mi sie wydaje, że Ty masz boskie nogi, szkoda, ze nie moge się bliżej przyjrzeć, ale i tak wyczaiłam wysportowane kończyny i już zazdraszczam ... ja mam na tym punckie bzika, moje niestety są zalane wodą, zatłuszczone i nieproporcjonalne do wychodzonego tułowia, więc mam nad czym pracować ... miesiącami przypuszczam :/ i bieganie oraz trening siłowy nic mi nie pomaga ... dietą musze jeszcze zadziałać a wtedy cos ruszy myslę ... widoki masz nawet fajne, dobrze, ze potrafisz się tam "ukajac" i leczyć pokiereszowaną duszę. pamietaj, ze jak jest źle to mogło byc jeszcze gorzej, więc jednak nie jest jeszcze tak tragicznie ;) masz dwie ręce, dwie nogi, głowe na karku i zawsze to mozna wykorzystać, żeby polepszyć jakośc zycia ;) gorzej gdyby zabrakło jakiegos z tych rzeczy, ja zawsze się pocieszam w ten sposób w napadach maniakalnych ataków depresji i przygniecenia :)

  • mikolino

    mikolino

    27 czerwca 2013, 22:58

    podoba mi sie Twoj pocieszacz ;-) Piekne miejsca masz w okolicy!!!

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    27 czerwca 2013, 22:29

    :-( ale okolice super

  • deepgreen

    deepgreen

    27 czerwca 2013, 22:23

    No,cudnie mieszkasz.I dobrze,ze dostrzegasz i umiesz ukoic nerwy.Ja bym chyba trzy dni bluznila o rower,potem na kota ,na mandat i na caly swiat..No,to dla tego nie jezdze na roweze,coby nikt nie buchnal.A wogole to swinstwo i tyle.Duzo zdrowia dla Mamy .No i dla Antoniego.

  • renianh

    renianh

    27 czerwca 2013, 22:23

    Mieszkasz rzeczywiście w pięknych okolicznościach przyrody,rower sliczny ,kotek uratowany wiec może i mama wróci do zdrowia ,czego wam oczywiście życzę .

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    27 czerwca 2013, 21:54

    jaka cudna holenderka !!! mam nadzieję, że twoja mama poczuje sie wkrótce lepiej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.