.....rozmawialam dzis ze znajoma....wlasciwie tylko znajoma....w anglii trudno o kolezenstwo...a o przyjazni zapomniec mozna....no chyba ze jakies ekstremum sie nam trafi...mnie sie niestety nie trafilo.....proszona bylam na tzw kawe.....gospodyni stanela na wysokosci zadania....mialam do wyboru sypana, rozpuszczalna i z ekspressu.....pierwszy zgrzyt nastapil kiedy grzecznie odmowilam zyciodajnego trunku.....ale jak???....ze kawy nie?? to co????.....noooo wode mowie i widze jak znajoma powoli traci cierpliwosc.....wody u mnie pic nie bedziesz!!!....cola , squash czy herbata???.....jesooooo....przed takim wyborem juz dawno nie stalam....z dwojga zlego ( a wlasciwie i trojga ) wybralam herbate....potem bylo juz tylko gorzej.....ze sernika nie chce, ze batonika nawet ....i w ogole co ze mnie za kolezanka jak nie chce mowic co u naszych wspolnych znajomych z pracy...to wlaciwie ja taki gosc jak nie gosc na koncu uslyszalam....i ze dziwak jestem z tym jedzeniem warzyw samych surowych....i ze po tej surowiznie mnie sie chyba cos stalo....i ze lepiej mam juz zaczac jesc "normalnie" ( cokolwiek to znaczy ) bo mi nie sluzy.....
....wyszlam strasznie umeczona.....poszlam do parku pobliskiego co by poukladac w glowie sytuacje....bo mnie sie nigdzie nie spieszy....mam uporzadkowany swiat i mnostwo czasu dla siebie....i nie chce tego zmieniac.....ale czy slusznie...?
wciaz probuje uchwycic ta cienka granice otwarcia sie na ludzi....mecza mnie ich ciekawskie pytania i interesowne spotkania...ale moze na tym wlasnie polegaja stosunki miedzyludzkie....moze to ja brne w slepy egoizm?
....w dalszym ciagu raw food....wlaczylam do diety ziarna zboz....mocze z orzechami w wodzie i dodaje do salatek....odkrylam liscie zielonego groszku....no wiecie ....takiego straczkowego....nie wiem czy w Polsce mozna je kupic, ale jesli tak to polecam....salata i szpinak chowaja sie przy nich....no i mlode liscie buraczane....mniammmm.....
aaa....i jeszcze chcialam Wam przedstawic moja najswiezsza milosc...Antonio :))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jolajola1
3 marca 2013, 17:21ależ tak! jeszcze gdzieniegdzie leży snieg, w zlodowaciałych i zakurzonych pryzmach, przejrzałam fotki, jest w dwóch miejscach . . . ale daję Ci łowo, jutro mogę Ci softografować w odległości 300 metrów od domu taka konkretną hałdkę sniegową? chcesz?
Brydzia1977
1 marca 2013, 19:37Witaj! Czy mogłabyś napisać coś więcej o swojej nowej diecie? czy jesz tylko warzywa czy coś więcej? może jakiś przykładowy jadłospis na jeden dzień? z góry dziękuje:)
Brydzia1977
1 marca 2013, 19:37Witaj! Czy mogłabyś napisać coś więcej o swojej nowej diecie? czy jesz tylko warzywa czy coś więcej? może jakiś przykładowy jadłospis na jeden dzień? z góry dziękuje:)
Envi40
28 lutego 2013, 20:12Dzięki za drabinkę!! Poprawiłaś mi humor, naprawdę:) A na wodę zapraszam do siebie, dostatek ci u mnie, bo moja rodzina pija jej dużo. Nawet smaki rozróżniamy:) Ale kawę też pijam:) Co do ludzi....stadne zwierzę jestem, ale faktycznie wolę tych sprawdzonych. Może jeszcze trafisz na kogoś kto przypadnie ci do serca. O surowiźnie poczytałam dzięki twoim wpisom tutaj. Rozejrzałam się w moim wiejskim sklepiku....umarłabym z głodu! Chociaż chętnie spróbowałabym żeby poczuć jak reaguje na takie zmiany organizm. Może latem, jak wyhoduję jak co roku swoją zieleninkę to spróbuję:) Antonio przepiękny!!!! Uwielbiam koty! U mnie w domu króluje pers Leon:)
alinan1
28 lutego 2013, 11:09Antonio bossski! A pieszczoch z niego czy niekoniecznie? wiesz co... takiej "kawy" to chyba lepiej nie pić.. Toć to jakaś idiotka kompletna!! Zero tolerancji, zrozumienia drugiego człowieka itp... Nosz paranoja!! więcej tam nie chodź, lepiej pisz tu:):):). ale fakt...wiesz im jestem starsza tym bardziej widzę, że chyba takich prawdziwych przyjaciół to nie ma... Może w młodości, w dzieciństwie tak nam się wydaje, bo mniej jakby wiemy o zyciu, mniej wymagamy... Ludzie mają coś w sobie żeby narzucać innym sposób na zycie, na jedzenie, na miłość, na wszystko... A z drugiej strony każdy się oburza jak go określić jako nietolerancyjnego. Lubimy uważać, że jesteśmy tolerancyjni, ale jak przychodzi 'co do czego", to zero w nas tej tolerancji! Wystarczy, że człowiek kawy głupiej nie pije i już "odtaje'.. Kretyństwo... ja mam podobnie w pewnym sensie:):) Taki standard był, ze piłyśmy kawę z sąsiadką raz u niej, raz u mnie. teraz je postanowiłam nie pić kawy. Czasami zbożówkę czy inkę sobie wypiję. Piję właśnie głównie wodę. Przegotowaną, ciepłą i herbatki owocowe, zioła.. I od czasu jak nie piję kawy, to coś się popsuło z tymi naszymi "kawkami". Ciągle Jej nie ma około 10 jak dzwonię..Chyba już odpuszczę. I na każdym kroku mi powtarza , że ja przecież KAWY nie piję. Myślałam, że to bardziej chodzi o bycie ze sobą, pogadanie niż o tą kawę.. Ja mogę i przy wodzie posiedzieć i pogadać.. Eeeeeh... W d... z ludźmi!! Trzeba robić swoje, szukać dobra i spokoju w sobie samym i tyle!! A antonio to już na takiego doroślejszego wygląda.. Ile ma? Podobny do mojego D.C. (poprzedniego), teraz mamy Mikołaja.. Pa!!!
Insol
28 lutego 2013, 08:10cuuuuudnyy antonio; niestety ale z ludziami tak już się robi
fiona.smutna
28 lutego 2013, 06:12Mnie już dawno mają za dziwaka. Na wszystkich służbowych imprezach i na zwyklych śniadaniach w pracy. Kiedy grzecznie odmawiałam, słyszałam miliony "mądrych" uwag na temat mojego wyglądu, zdrowia itp. Kiedy brnięto dalej nie szanując mojego zdania powiedziałam: "wrócimy do tematu gdy sama schudniesz 30 kg" (bo taki wtedy miałam spadek wagi). A ponieważ powinna schudnąć - obraza majestatu, foch itp:)) a ja dalej bez ciasta, chleba itp:) Trzymaj sie swojej drogi. Po prostu. A Antonio prześwietny.... wygląda na takiego, który udpetuje czyjeś uda, by się na nich ulożyc i mruczeć. Uwielbiam taki typ kotow:)
funnynickname
28 lutego 2013, 02:20nie brniesz w egoizm, to znaczy dla wielu pewnie tak jest, ale ja uwazam, ze nalezy przede wszystkim byc w zgodzie ze soba, bo i tak kazdemu nie dogodzisz. Ja tez nie umiem, albo nie- ja nie chce pozwalac ludziom na wchodzenie w moje zycie. Pisanie na Vitalii to maly wentyl, ale i tak poza tzw. dupe Maryni zwykle nie wychodze. Pozniej slysze ze mam bezstresowe zycie polegajace na lezeniu i pachnieniu. Niech juz tak bedzie, lepsze to niz poklepywanie po plecach i niedyskretne pytania. A zdziwienie dotyczace diety nauczylam sie juz ignorowac. Przyzwyczaisz sie :)
renianh
27 lutego 2013, 23:22Rozumiem przez co przechodzisz ,trzymam bardzo kciuki by szybko te dolegliwości minęły ,człowiek jak musi potrafi być bardzo silny bądź silna ,będzie dobrze .O widzę że mam bratnią dusze co do strachu ,zawsze byłam tchórzem .
jolajola1
27 lutego 2013, 23:01ale ten Antonio to mi wyglada dojrzale, to jak to najswieższa milość. . . najswieższe miłości są młodziutkie . .. hmmmm, a moze to DonAntonio? kot po przejściach?
renianh
27 lutego 2013, 22:46Pozwolisz że skradnę troszeczkę miłości do Antonia ? Uwielbiam koty ,Fredusia mieliśmy 11 lat a teraz nie możemy bo mąż ma alergię .Zawsze miał i tak podziwiam go za te wszystkie lata wiecznie zakatarzonego i kichającego .Kupiłam mu ( ale chyba bardziej sobie) pod choinkę takiego z galerii Bukowski ,trudno musi wystarczyć ma dużo plusów i też śpi z nami nawet jadac na Sylwestra w góry go zabraliśmy .Koleżanka sie nie przejmuj ludzie nie tolerują inności .Moja teściowa też we wakacje jak wybierałam sie z kijami zapytała czy muszę ,na moja odpowiedz ze tak ze właśnie muszę ( wtedy najlepiej mi sie myśli) powiedziała że niepotrzebnie sie tak odchudzam ,że myśląc ze taka chuda jestem ładna to sie mylę że wcale to nieładnie itp..Odpowiedziałam spokojnie "nie grube jest ładne .Wiesz co usłyszałam ? "Normalne":)
karioka97
27 lutego 2013, 22:34to dwie jesteśmy bez kawy :):) musi być wyjątkowo dobra, żeby mnie skusiła :) takie życie, że na przyjażnie nie ma czasu .... bo to wymaga pielęgnacji , kompromisu. Ja mam jedną przyjaciółkę , nabyłam ją, że tak brzydko się wyrażę w dorosłym życiu i jest mi dobrze....
deepgreen
27 lutego 2013, 21:54Mysle,ze takie przyjaznie prawdziwe to sie zawiera jeszcze w szkole podstawowej,sredniej.Jak przetrwaja,to suer.Jak nie,to potem nie ma szans.Ludzie z wiekeim sie zmieniaja.kazdy na swoj sposob dziwaczeje.Nie masz sie co przejmowac-wazne.ze niepozwolilas sobie na glowe wejsc.Ja tez od dawna jestem tu sama.Czasem mi to doskwiera,ale czasem sie ciesze,ze nie musze z kurkami gdakac o niczym,do niczego sie zmuszac,pozowac.Moje kontakty miedzyludzkie ograniczaja sie do rozmow z psiarzami na spacerkach.."rozmow"-to za duzo powiedziane:-)Trzymaj sie i idz swoja droga.Fajna Babka z Ciebie.No i fajny facet zamieszkal:-)
calineczkazbajki
27 lutego 2013, 21:44Ja bym zażyczyła sobie gorącą wodę z cytryną :D:D Tacy ludzie jak tak Twoja koleżanka właśnie są dziwni :) A Antonio piękny jest
Kenzo1976
27 lutego 2013, 21:30Jestes jaka jestes, najwazniejsze ,ze tobie jest dobrze w swojej skorze, wszyscy po czesci jestesmy dziwakami,najwazniejsze jednak, by akceptowac siebie, fajnie ,ze masz duzo czasu dla siebie , to jak jesz nie jest niczym zlym, wrecz przeciwnie , pozdrawiam i kociak sliczny :):)
xxpaulinkaxx88
27 lutego 2013, 21:22zacząć jeść "normalnie" czyli to czego nie powinno się jeść gdy chce się schudnąć...;] ja też nie raz słyszałam taki tekst od swojej mamy;] bo jak tu ciasta nie zjeść, albo kotleta mielonego, zwykłego chleba, bigosu tłustego itp. Nie warto się przejmować, niektórzy też zazdroszczą bo sami by chcieli schudnąć a nie potrafią odmówić sobie tych rzeczy co są tuczące i dlatego takie uszczypliwe komentarze..
trusk9awkaa
27 lutego 2013, 21:21Większości w ogóle nie zrozumiałam