.....ze moja jest kulawa to od dawna wiedzialam....bywalo, ze sadzilam, ze Ten w chmurach stworzyl mnie dla eksperymentu....zeby sprawdzic na ile to kalectwo zrobi ze mnie czlowieka a na ile potwora....bo przeciez i Najwyzszy na kims musi sie uczyc....nawet nie mialam mu tego za zle....bo wokol mnie wielu innych takich eksperymentalnych cudakow sie pojawialo....roznie ich zwali, a to alkoholicy, a to narkomani, seksoholicy, hazardzisci i inne takie wykluczone ze spoleczenstwa osobowosci....jak wiekszosc zialam do nich pogarda zyjac w udawanej nieswiadomosci, ze mnie to nie dotyczy, ze to przeciez inna planeta, albo i calkiem odrebny wszechswiat...az przyszedl ten dzien kiedy juz nawet nie wypadalo powiedziec, ze jestem inna, lepsza, madrzejsza.....tez nie radzilam sobie z rzeczywistoscia i podobnie jak wiekszosc odmiencow stworzylam sobie swoj wlasny, alternatywny swiat....dopiero calkiem niedawno dowiedzialam sie, ze kulawosc duszy, ktora pcha do wszystkich emocjonalnych potkniec nie jest niczym zlym....ze to normalne prawo fizyki....dazenie do rownowagi...i ze dusza niby taka uduchowiona tez potrzebuje stabilnosci jak i wszystko inne....i ze wszystkie czarne dziury po drodze to tylko po to zeby dusza nie kulala....wiec.....wiec ja juz teraz nie bede sie bala moich chmurnych odlotow i zamykania w pudelku nicosci....teraz juz wiem, ze to wszystko po to by utrzymac constans....i tego sie trzymajmy :P:P
vitaliowo : wczoraj 3 godziny na silowni : body pump, body combat i godzina biezni...dzis bedzie jeszcze zumba i kick boxing....zmuszona jestem teraz robic wiecej aerobow, bo bede biegla polmaraton....co prawda dopiero 14 lipca, ale jestem zwolennikiem solidnego przygotowania....
PS jezeli ktos z anglomieszkajacych chetny do udzialu...zapraszam!!!!....obiad pomaratonowy u mnie zapewniony :)))
Glover
20 kwietnia 2012, 09:50Nie wiem do której mam trzymać... A wściekły żółty to zapewne TEN kolor. Nie cierpię żółtego.
jolajola1
17 kwietnia 2012, 15:33ależ wyraź (u mnie) swoje zdanie, zależy mi na skrajnych opiniach jak najbardziej
sr.lalita
17 kwietnia 2012, 13:32Mleko orzechowe??? Kurcze, brzmi fantastycznie! Ide sprawdzic! :-)
megimoher
17 kwietnia 2012, 10:01wiem, że wiesz, bo u ciebie same góry i doliny, nigdy nie jest równo i spokojnie... dzięki za wsparcie:-)
calineczkazbajki
16 kwietnia 2012, 23:16Synus pokazuje charakter :) Bawi sie na 100% a na zakupach jest bardzo grzeczny :)
Glover
14 kwietnia 2012, 19:33Zawsze uważałam, że dopóty, dopóki dostrzegamy, ze coś jest z nami "nie-tak" to w rzeczywistości jest w porządku. Problem jest, kiedy uważamy się za całkowicie normalnych. Z drugiej strony, kiedy czytam swoją ulubioną powieść "Psychiatria", pasuje mi do mnie większość diagnoz :D
renianh
13 kwietnia 2012, 22:18Półmaraton brzmi juz lepiej niż maraton ,ale i tak podziwiam i trzymam kciuki.Dla mnie 20 jest bardziej przyzwoita niż 6 rano ,ale tez uważam że spining o 20 to za późno ,zbyt trudny jak na tak późną porę ( byłam kilka razy bo akurat jest fajna prowadząca).Kiedyś chodziłam częściej teraz jakoś nie chce mi się aż tak męczyć ale chociaż raz w tygodniu o 8 rano jet ok.Po pierwszych zajęciach też myślałam ,że umrę .Spróbuj jeszcze kiedyś ale mniej ambitnie podejdź do tematu.
sr.lalita
13 kwietnia 2012, 17:49No to będzie na dwa dni... I tak lepiej niż Isle of Wight, o której myślałam w sierpniu (bodajże 19 sierpnia), bo bilety na pociąg / prom są drogie. Jeśli wezmę ze sobą mojego K, znajdzie się dla niego miejsce w samochodzie?
sr.lalita
13 kwietnia 2012, 17:36A o której się on zaczyna? O której musiałabym być w Bournemouth?
Kenzo1976
13 kwietnia 2012, 17:23Ja sie dopiero ucze ..no ale przeciez ty to wiesz.Fajnie,ze pobiegniesz,podziwiam.
deepgreen
13 kwietnia 2012, 17:17Ja tak mysle.ze Ten na gorze to ogolnie na naszej planecie praktykowal...Trzymaj sie i powodzenia!
alinan1
13 kwietnia 2012, 17:15ładnie to napisałaś o tej duszy...Chyba każdy ma takie przynajmniej potknięcia duszy czasami w życiu.. Nikomu same róże pod stópki nie są rzucane. Tak mi się wydaje.
Emma.
13 kwietnia 2012, 16:57Myślę, że życie to ciągłe pulsowanie. Musi być gorzej, abyśmy doceniały to gdy jest lepiej :) A swoją drogą to chyba, każda dusza jest kulawa...tylko nie zadajemy sobie na co dzień tyle trudu, aby to zobaczyć u innych. p.s. ciągle mam mieszane uczucia co do siłowni, kiedyś trenowałam, potem kilka "kontuzji" się przyplątało i nie wiem teraz czy dam radę, czy po prostu klęknę :)) Trochę podciągnę moją sprawność i spróbuję, najwyżej odejdę bez żalu :P
sr.lalita
13 kwietnia 2012, 16:57Brzmi kusząco, ale nie ma pociągów... Jak najlepiej się tam dostać?
sr.lalita
13 kwietnia 2012, 16:48A gdzie ten polmaraton??? Podaj linka koniecznie!
hoffnungsvoll
13 kwietnia 2012, 16:42Coraz więcej mamy tu dziewczyn biegajacych!
jolajola1
13 kwietnia 2012, 16:20o bosz! nastepna maratonująca ! a vitalia miała byc portalem dla chcacych schudnąć, a nie dla damskich maratończyków albo choćby półmaratończyków
nanuska6778
13 kwietnia 2012, 16:20Wiesz... to samo powiedziala mi Pepi... innymi slowami... Ze to, co sie ze mna dzieje, to jest NORMALNE... Chyba jeszcze nie dojrzalam do akceptacji mojej "innej normalnosci"...