Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tuz po polnocy....

Wiedziałam! Wiesz, ja to co Ci w oczy weszło;-) napisałam, potem sobie pomyślałam o tym, że przeciez to nie ja to będę robić;-P Zauważyłam to co napisałam właśnie w takim kontekście, o którym Ty mi napisałaś. Ale pomyślam, zostawię to. W końcu wiem o co chodzi. A to siedzi na tyle jeszcze głęboko w człowieku, ze wychodzą własnie takie kwiatki. Nie, no spoko! JANEK, nie MY - da radę! Skoro on się tym nie stresuje, to ja będę! Nie ma mowy! Jest mądry i zdolny i tu nie ma żadnego problemu! Wiem, wiem! Cieszę się bardzo, że zostałam z nim w domu! Wczoraj między gorączkai też byo nam razem fajnie, graliśmy w karty;-), rozmawialiśmy duzo, zero nerwów, stresu jakiegoś. Dzisiaj też będzie fajnie! Dziękuję Ci za Twoje spostrzeżenia! Sa dla mnie na wagę złota! Buziaki!!!!

słyszałam, że "Listy do M.." są fajne:):) Nie byłam na tym. Ale teraz przez miesiąc (do 26.03) praca u mnie na pierwszym miejscu rzeczy do zrobienia!! tak, że kino musi poczekać aż zrobię projekt:):):) cmokam również powalentynkowo:)

śliczne :) u nas jest pięknie i cieplutko :)

pięknie:))

Jak slodko:-)

ale piękna niespodzianka !!!

Ale fantastycznie :D i romantycznie :D

Cudne.....pozdrawiam

wcale się nie dziwię, że Ci rozmiękło:):):) Cudny bukiet i sposób dostarczenia:):):)Ad. poprzedniego wpisu" Dziewczyno!!! Ty idź się wylecz z tego grubasa!!! Jesteś szczupła!! po prostu jesteś szczupła!!! Uwierz w to w końcu!! Chudzielec jeden!:)

Piękny gest :))

:)

śliczne... i kwiaty i gest i sposób ofiarowania:)