Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
MAMA
29 marca 2009
Najgorsze jest to że zawsze niedziele jest wojna o moje jedzienie jak nie to że jem coś czego nie powinnam to o to że jem jogurt a powinnam to co przygotował tata czyli jajecznice z pomidorami berlinkami szynka i na oleju ; ( Mama mówi znów bedziesz się odchudzać przez 3 dni a potem kraść pudełko czekolody lub fast food :( i jak tu dożyć do celu :( W sumnie ustałam przy swoim bo zjadłam pól jogurtu owocowego czyli jakieś 105 kcal :) No weszłam rano na wage 71, 80 Dołek :( jeszcze mama i wogole :( Wolała bym mieć jej wsparcie niż dostawać od niej opr :( Przynjamiej wy mnie wesprzyjcie , bo nie dam rady jak tak dalej pójdzie
iness7776
29 marca 2009, 17:13A u mnie moja rodzina nawet nie wie, że się odchudzam. W weekendy obiady jem z nimi, a w tygodniu sama je przygotowuję, bo pracuję do 19. a mamą się nie przejmu. Wiesz sawsze w nas masz wparcie.
imnot
29 marca 2009, 11:59a weź...moja mama tez miała schizy...i jeszce rozpowiadała wszystki wokoło że się odchudzam i sratatata...a potem miała odchudzać się ona i co? i nic...nie schudła... i nie martw się. u mnie waga od kilku tygodni w miejscu...
Alllll
29 marca 2009, 10:07porozmawiaj z mamą... ja miałam tak samo. Powiedz jej żeby Cie wspierała i żeby nie rozgadywała całej rodzinie ze się odchudzasz... (moja właśnie tak robiła). Ja mojej powiedziałam, że po prostu źle się czuje z tym jak wyglądam, a przecież każda mama chce żeby jej dziecko było szczęśliwe, więc i Twoja powinna zrozumieć :)
cyfroffka
29 marca 2009, 10:07dasz rade!! a najlepszy na to sposob to chec udowodnienia wszystkim ze schudniesz bezich pomocy i wsparcia i jeszcze ijm pokazesz !! trzymam kciuki :)
basia1234.zabrze
29 marca 2009, 09:57Dasz radę trzymam kciuki ,mama nie powinna cię dołować tylko wspierać powodzenia