Poza tym osiągnęłam to o czym tak marzyłam...jest szóstka z przodu!Piszę o tym dopiero teraz,choć szóstka pojawiła się już ok tygodnia temu,ale nie chciałam zapeszać....a teraz już mogę się przyznać - jest 69,5 !!!ale spokojnie...wcale nie popadam w mega euforię z tego powodu,jeszcze dużo brakuje do celu,bo co z tego ,że schudnę,jeśli zostanie mi brzydkie cielsko!chcę nosić swoją ukochaną miniówkę,która od dwóch lat leży w szafie!Bidulka ,przyjemności bycia na mojej pupci nie zaznała od września 2008 ;p może już nawet wyszła z mody,ale to nic to nic ;p i tak ją reaktywuję do lata!!!
Kochane Szczuplinki tak od siebie chciałam Wam przypomnieć o piciu herbaty czerwonej oraz zielonej.One naprawdę działają cuda!wiem...są obrzydliwe,ale trzeba zamknąć oczy ,wyobrazić sobie siebie z wymarzoną wagą i pić ciurkiem ;) Zawsze kiedy udało mi się schudnąć towarzyszyły mi te herbaty,ale muszą być liściaste,nie ekspresowe.
misiaczekj
20 września 2011, 21:36Udało Ci się przejść całe A6W? Ja po 3 dniu miałam dość chodziłam obolała a gdy kładłam się do ćwiczeń już mi było gorąco ehhhh
aga3293
14 kwietnia 2011, 11:04powoli malymi kroczkami dojdzisz do swojego celu..ja jak patrze na te skale wagi iile juz ktos schudl, to az mnie to jakos napedza bo chcialabym aby u mnie sie cos tam przesunelo tez:)) to co robisz daje rezultaty wiec...superowo:)) heheh jak sie tak widzi spadki wagi to sie odechciewa jesc , tez tak masz??? ze pcha cie to do przodu tak?
onekinga
12 kwietnia 2011, 11:17gratulacje.-) ja też walczę o 6, widzę że startową wagę mamy podobną. powiedz mi gdzie znajdę jakieś fajne filmiki o a6w bym wiedziała jak ćwiczyć;-)