Karmiac piersia nigdy nie zdecydowalabym sie na diete. Nie chce zaszkodzic zdrowiu dziecka jak i swojemu. Pewnie same zauwazylyscie, ze czesto karmiac piersia czujecie sie wiecznie glodne?To za sprawa prolaktyny, ktora towarzyszy w produkcji mleka ale rowniez jest odpowiedzialna za uczucie glodu. Podczas karmienia spalamy 300-500 kcal dziennie!
Po mojej pierwszej ciazy nie udalo mi sie dojsc do wagi poczatkowej. Mysle, ze podstawowym problemem byl fakt, ze moja corcia jest niejadkiem i strasznie meczylo mnie karmienie jej. Poza tym byla wybredna i czasem wolala butle, niz cyca a poza tym mysle, ze bylam troche w dolku i dosc duzym stresie(jak wiadomo pierwsze dziecko i wszystko jest nowe) a to rowniez nie sprzyja laktacji. Z moich 23kg udalo mi sie wtedy zrzucic tylko 10 i to w ciagu roku!( to niewiele, biorac pod uwage, ze w tych 23 kg jest dziecko i wszystko, czego pozbywamy sie przy porodzie).
W drugiej ciazy przytylam 14 kg i juz po 3 tygodniach od porodu wszystko zniknelo!
Obecnie 4 m po i waze 8kg mniej niz przed moja druga ciaza.
Pytanie: co ja takiego zmienilam?
Napewno pije o wiele wiecej wody i nie ma juz napoi gazowanych w moim menu.
Kolejne to chodze wiecej na spacery z dziecmi. Po pierwszej ciazy mialam powazne problemy z biodrami, wiec przez pierwsze 6m bylam praktycznie uziemiona. Teraz mimo problemow z miesniami brzucha(ktore wczesniej opisalam) staram sie wychodzic na spacer 5 razy w tygodniu...a pchanie wozka z 2 dzieciakow, torba z pieluchami, kocykami, zabawkami itp to napewno wysilek jak na silowni. Zreszta obojetnie czy mamy w wozku 1 czy 2 kazdy spacer spala kilka kcal, ktorych nie spalimy siedzac przed telewizorem :)
Po trzecie dalej jem to,co lubie. Czekolada poprawia mi humor i nawet czasem wsune cala jednego dnia. To jest taka forma zastrzyku energii.Nie mowie, ze jem czekolade codziennie. Poprostu jej sobie nie odmawiam tylko dlatego, ze karmie. Tak samo jem orzechy itp i zadne z moich dzieci nie mialo w zyciu alergii.Cokolwiek jem, zawsze obserwuje czy nie szkodzi to mojemu dziecku. gdy szkodzi to wiecej juz tego nie jem.Proste.
Happy mama to happy dziecko.