co może być na diecie najgorsze?? a no to że gdy ja zaczynam się odchudzać mój szanowny małżonek wcina obok mnie krakersy. nie powiem żebym nie miała ochoty ale jako że wczoraj był mój pierwszy dzień na diecie postanowiłam że pokroje sobie marchewkę i też będę chrupać:D
należę do osób z słomianym zapałem. Jak tylko widzę jakiś efekt od razu pozwalam sobie na coś słodkiego. No właśnie bo to jest to co mnie zabija SŁODYCZE- jak ja je kocham;D
teraz musi być inaczej, wstydzę się swojego ciała, wszystko sie na mnie upina i wylewa. Gdy idziemy do znajomych myślę tylko o tym jak źle wyglądam;/ chce być atrakcyjna dla siebie, dlatego słodycze omijam szerokim łukiem.
menu
-woda z cytryną
-owsianka
-kapuśniak+ 1 krokiet
-3 wafle ryżowe z serkiem i kiełbasą
-2 kromki suchego chleba
BASEN, ĆWICZENIA Z PIŁKĄ, TROCHĘ BIEGU
dorotas24
2 lutego 2016, 21:37mam te same problemy...
angelisia69
26 stycznia 2016, 13:42to najlepiej sobie codzien na cos malego do 200kcal pozwol w ramach limitu dziennego i dzieki temu nie bedziesz czuc wielkiej ciagoty.