po piersze nie było słodyczy:))jak dla mnie to ogromny sukces:))
wczoraj wszamałam:
-śniadanie:kromka chleba z pomidorem ogórkiem i plasterkiem szynki(150)
-II śniadanie:100g serka wiejskiego+pomidor+ogórek+jabłko(150)
-obiad(w pracy)-2 kanapki z pomidorem i ogorkiem(300)
-podwieczorek-maślanka 400g (300)
-kolacja-rybka w garalecie 170g+jogurt danio(200)
około:1100 myśle ze to całkiem dobrze:))
a sport to:
-50brzuszków
-rower(80min)20km
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
justynaa113
31 lipca 2008, 09:03Ja za to jem troche slodyczy, ale na szczescie mniej niz kiedys i z tego jestem zadowolona :)) Ladnie Ci idzie ta dietka.TAK TRZYMAJ!!Buziaki :**
rosse55
31 lipca 2008, 08:22Dla mnie nie jedzenie słodyczy to też spore wyzwanie. Od tygodnie nie jem a wcześniej nie było dnia bez słodkości. Mam wielką ochotę na nie ale arbuz mi je rekompensuje. Powodzenia i wytrwałości. Na pewno sie uda.