Masakrycznie się nie wyspałam. Zażyłam może 2,3 h snu. Generalnie od kiedy pamiętam mam problemy ze snem, ciężko mi zasnąć, wiele razy w nocy się budzę. W zasadzie nie pamiętam, kiedy spałam bez przerwy chociażby 6h. Niestety odbija się to na moim samopoczuciu w ciągu dnia- co tu dużo mówić, chodzę zmęczona, ociężała, nic mi się nie chce. A wieczorem i tak nie mogę zasnąć. Do rzeczy. Po prostu czułam się dziś źle przez to, że tak mało spałam. Kawa nie pomogła. Nic mi się nie chciało w pracy, najdrobniejsze codzienne obowiązki były dla mnie wyzwaniem. Ale jakoś przeżyłam te 8h :)
Po pracy odebrałam z apteki moje nowe tabletki na włosy, skórę i paznokcie - Solgar. Niestety jestem "właścicielką" nie dość że cienkich, to jeszcze bardzo rzadkich włosów, które nie chcą się trzymać mojej skóry głowy, więc co jakiś czas (w zasadzie większość roku) funduje im suplementacje, różne wcierki czy napary. Bez tego już dawno chyba musiałabym pomyśleć o peruce. Taka chyba ich natura :) Moja mama oraz siostra mają takie same włosy, więc już niewiele z tym zrobię.
Kupiłam dziś także trzy rodzaje końcówek do szczoteczki elektrycznej- jedną zwykłą oraz dwie dedykowane aparatom ortodontycznym (tak, jestem zadrutowana). Sama nie wiem dlaczego po założeniu aparatu odstawiłam moją Oral-B :) Coś kojarzę, że ortodontka mówiła, że elektryczne nie są wskazane do aparatów bo mogą uszkadzać zamki, więc grzecznie posłuchałam ;) Na jej miejsce kupiłam szczoteczki Curaprox z rowkiem - też ortodontyczna oraz jednopęczkową do przestrzeni między zamkami + wyciorki. Niestety- o ile szczoteczki Curaprox są super- nie ma porównania w czyszczeniu do szczoteczki elektrycznej. W przyszłości rozważam też zakup sonicznej- myślę że po zdjęciu aparatu się w nią zaopatrzę.
Dietę dziś dzielnie trzymałam ;) Troszkę sobie dołożyłam kcal, np zamiast dwóch kromek chleba zjadłam grahamkę ;) zamiast 70 g awokado zjadłam 100 :P Na obiad zjadłam zupę krem z dyni (biedronkową), doprawiłam troszkę solą i pieprzem, dorzuciłam koperek i grzanki czosnkowe. Pycha ;) Uwielbiam zupy kremy z biedronki- największym zaskoczeniem i odkryciem jest zupa z buraków! Długo się nad nią wahałam, ale jak już spróbowałam, to stwierdziłam że to mój nr 1 ! :) Mają bardzo dobry skład, są względnie tanie i naprawdę dobre :)
Pomaszerowałam sobie dziś w obie strony do pracy, o dziwo Endomondo działało !
Jeżeli nie kłamie, szłam z prędkością ok 6km/h (niestety łapały mnie po drodze wszystkie możliwe czerwone światła na przejściach dla pieszych :P) i zrobiłam dziś ok 10 km :)
Dziś głodna nie byłam ani razu, a wszystkie posiłki ze SD mi smakowały :)
Trzymam się :D najważniejsze że motywacja nie słabnie ;)
Dobranoc ;)