Ja już niestety po urlopie(może coś jeszcze będzie ,może..)Niestety ,a może -na szęście -powinnam napisać, moja waga się nie zmieniła.Zmalała za to, do prawie zera ,motywacja do ćwiczeń.W pracy tak ciężko ,że po powrocie do domu nic mi się nie chce.Chyba trzeba by przestać narzekać... Wybrałam wyzwanie(9999 kalorii w miesiąc),to mnie dotąd motywowało.Zaczynam od zaraz...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
iesz4
17 lipca 2014, 21:52No to mnie ucieszyłaś.Wiem,że dasz radę,czuję to po kościach:)
iesz4
17 lipca 2014, 12:00Aga ma rację,nie wolno przesadzać,szczególnie z tym bieganiem.Dieta 9999 kcl. w miesiąc jest zbyt drastyczna,ale nie będę się wymądrzać. Przemyśl to jeszcze.Pozdrawiam:)
wera1234
17 lipca 2014, 17:259999kcal to nie dieta, tylko tyle kalorii zobowiązuję się spalić przez miesiąc niezależnie od rodzaju aktywności.Muszę mieć jakiegoś bata nad sobą, bo zalegnę i dodatkowo stawy będą mnie bolały.Jak nie ćwiczę kilka dni pod rząd ,to rano chodzę na sztywnych nogach i kregosłupa nie mogę zgiąć.Dziękuję za troskę.Pozdrawiam.
Aga__
16 lipca 2014, 22:18Kochana, weź oddech krótki i wprowadzaj pomalutku trening. Wiem, że nie jest łatwo :( Znajdź takie treningi które będą sprawiać Tobie przyjemność. Trzymaj się i walcz! Wrócę i sprawdzę jak Tobie poszło ;P
wera1234
17 lipca 2014, 17:28Miło gdy ktoś powie dobre słowo.DZIĘKUJĘ BARDZO !! Walczyć oczywiście będę(przynajmniej nadzieję taką mam) Biegać po prostu bardzo lubię,ale masz rację....trzeba wracać do aktywności stopniowo. Przemyślę. Dziękuję i pozdrawiam.