Tak więc waga była całkiem łaskawa i pokazała dziś o 0,8 kg mniej Czyli zgubiłam już ogólnie 2,2 kg . Na wadze jest już 72,8 kg ,a było 75 kg.Paska jeszcze nie zmieniam ,poczekam do 71kg ,może się doczekam
Ćwiczę sobie dalej ,zawsze rano bo tak mi najlepiej .Najgorzej to będzie jak wrócę do pracy bo będę zmęczona ,a tu jeszcze ćwiczenia .Ale obiecaliśmy sobie z mężem ,że będziemy się pilnować i nie ma to tamto Kurczę ,a to już niedługo ,bo w środę pierwszy dzień po urlopie Chyba będę miała żałobę
Dziś będzie u mnie grill ,oj kiepsko to widzę ,aż się boję .Głupie to jest bo od kiedy jestem na diecie to staram się unikać takich imprez ,żeby się nie nawpierniczać .
Ok mykam ,jeszcze poczytam co u Was i do następnego PA
kasia8147
28 lipca 2015, 08:41ładnie Ci ubywa :) fajnie, że razem z mężem się trzymacie :) no rzeczywiście grille nie wskazane :)
BlankaP
27 lipca 2015, 21:31U mnie też był grill w sobotę, mąż Krzysztof:) ale od dziś dietkowo :)
patih
26 lipca 2015, 09:18a ja nie mogę sie motywować do ćwiczen, no ale w końcu trzeba sie ruszyć
patih
26 lipca 2015, 09:18a ja nie mogę sie motywować do ćwiczen, no ale w końcu trzeba sie ruszyć
angelisia69
25 lipca 2015, 14:49to przygotuj kuraka,warzywa i ryby i jedz na zdrowie ;-) mi tez najlepiej sie rano cwiczy,bo pozniej mam z glowy na caly dzionek.Milego grilla ;-)