Oj ta moja dieta to raz jest raz nie ma ....hi hi .No w każdym bądz razie staram się bardzo i dziś też bardzo dietkowo i rower mam w planach
Zapomniałam Wam napisać ,że kupiłam te spodnie i nawet wyglądam w nich ok .Dokupiłam też żakiet i tak ubrana zaprezentuję się na komunii .Wstawiłabym zdjęcia ale ja jestem taka anty komputerowa ,że nie bardzo wiem jak Poprosiłabym męża ale on się śmieje z tej mojej vitalii .
Tak poza tym to jak mnie czytasz Kasiu to wiec ,że naprawdę podziwiam Twój upór w dążeniu do swojego celu.Ja to taka dupa , pilnuję się, jestem zadowolona ,że dupsko spada ,a potem nie wiem co się dzieje i żrem O!I tak w kółko u mnie ,nie mogę nad tym zapanować Tak więc co trochę schudnę to potem przybiorę ,szkoda że nie można sobie zmniejszyć żołądka ,chyba się nie kwalifikuję :( Dobra nie przynudzam przecież to wszystko zależy o de mnie więc nie ma co się użalać tylko trzeba się brać do roboty :)
Pa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kasia8147
16 maja 2012, 13:13więc obżarstwa nie będzie :)
kasia8147
14 maja 2012, 14:53hehe dwa lata się zbierałam do tej akcji - że tak napiszę :) dwa lata zajęło mi "ogarnięcie siebie" zaczęłam pisać ten pamiętnik w 2009 roku :) mamy 2012 - a ja z przerwami na swój ślub byłam non stop gruba i odchudzająca się :0 teraz wreszcie dotarło do mnie, że nie ma innego sposobu, że tylko racjonalne żarcie i sport mi pomoże - a nie cud diety :) pozdrawiam i rzucam hasło: goń mnie ;)