Wczoraj uległam... Ale było warto.
samopoczucie brzucha fatalne ciężkość niesamowita.
Dziś rano zjadłam białkowe tiramisu.
ob karp z piekarnika i razowiec.
kolacja dokończę karpia z piekarnika, sałatka pieczarkowa i razowiec.
Wstalam o 5 rano i posprzątałam kuchnie bo jak nigdy w święta wczoraj poszłam spać z dziećmi o 18.30. noc była fatalna co 1.5 godz pobudka.
Od rana porządki po świąteczne, wynoszenie zbędnych rzeczy opakowań po prezentach, pranie tak to już jest przy dzieciach po awaryjnych sytuacjach.
do godz 9 rano licząc drogę do kościoła zrobiłam 3000 kroków.
Za chwilę wyjscie na podwórze i robienie kroków za synkiem 😉.
🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄
annaewasedlak
26 grudnia 2024, 07:47Witaj w klubie ja podobnie. Dwa dni dieta leżała. Dziś już wracam do diety.
waskaryba
26 grudnia 2024, 08:34U mnie legło bo za długo byłam głodna do wigilii i wilczy apetyt odpalił. No nic trzeba sobie wybaczyć. Wczoraj było białka dużo i dużo ruchu. Dziś 1 kg więcej ale i czekam na @ nosie spóźnia więc ciężko stwierdzić przyczynę jednoznacznie wzrostu 😉. Dale jest 119.20. więc może za kilka dni będzie 118....z przodu i tak osiągnęłam więcej niż zamierzałam.
anita355
25 grudnia 2024, 13:54Święta to trudny czas dla nas odchudziaczek. Miłego świętowania;-)