Bałam się wejść bałam ale myślę trzeba spojrzeć ile jest ... Wiem że więcej i więcej... Osiągnęłam znów punkt startowy... Dziś 124.30 smutne ale moje.
jest południe i na ten moment grzecznie..muszę muszę i już. Zapewne powiecie żarła to ma ale w sumie aż tak nie żarła ale nic jest jak jest były słodycze (najgorszy zeszły tydzień zaliczyłam mega doła, zzarlam 5x270 g Milki czekolady, nawet konto to zblokowalam już sama nie wiedziałam w którą stronę iść ..przepraszam was jeśli odbilyscie się od blokady..ale było mi już tak źle ...już myślałam jeść nie myśleć jak się wygląda i w d...e, no ale są dzieci moje i trzeba jak najdłużej żyć zdrowo żyć i to mnie mobilizuje..), był tydz siedzenia w szpitalu zero ruchu, i trzy tyg siedzenia w domu bez spacerów, był mc zarwanych nocy bo mały się tak zakaslywal teraz trzonowce wybijają się.. wszystko szło na zły tor w sumie z braku też mych sił. Ale mniejszego obłożenia obowiązków nie będzie koniec żali, zadek spinam i walczę o mniej ile mniej nie ważne ale mniej by nowy rok zaczac z nowym paskiem wagi by coś cokolwiek schudnąć w tym roku.
Ktos podobnie ma jak ja czy tylko mi tak kiepsko idzie nic w sumie nie osiągnęłam trwałego w tym roku.
wczoraj już miałam sen że weszłam na wagę a tam 143 kg aż cały dzień o tym myślałam, że odwagi stanąć na wagę i się opamiętać.... I tak zrobiłam. Miałam czekać do 02.11. ale już nie czekam zaczęłam dziś.
ojsetka
26 października 2024, 17:49Ja też całe życie tkwiłam w tym błędnym kole Teraz idzie mi dobrze, ale też mam z tyłu głowy myśli czy zawsze tak będzie. Dobrze, że nie odpuszczasz. Dbaj i siebie.❤️
waskaryba
26 października 2024, 17:51Dziękuję będę to już 28 raz zaczynać w tym roku...
ASIOREK71
26 października 2024, 17:38Niestety i ja popłynęłam.Widziałam już 100 i tak byłam pewna siebie że popłynęłam...😔Zażarlam stresy ...i efekt..ponad 126..Od tygodnia wróciłam na dobre tory.. dziś 124..i oby tak dalej..
waskaryba
26 października 2024, 17:50Jej naprawdę pamiętam że miałaś rzeczywiście dużo mniej niż ja... Jakie to ogólnie smutne że chwila moment u mnie 5 tyg i wróciło 6 kg jak szybko w górę jak opornie w dół... Dzielnie kochana idźmy po mniej. Pozdrawiam
azoola
26 października 2024, 19:06Hej dałaś mnie na czarną listę ?
waskaryba
26 października 2024, 22:40Nie dodawałam cię do czarnej listy..hm gdzie to szukać teraz
waskaryba
26 października 2024, 23:16W w/w wpisie chodziło mi że dałam własny pamiętnik jako ,,mój prywatny,, nikogo nie dałam na czarną listę
azoola
29 października 2024, 17:15A to u Asiorka na czarnej liście jestem :( Wtedy nie masz kontaktu-dlatego tu zapytałam, bo kiedyś kogoś przez przypadek dodałam sama. A może coś przeskrobałam ?
dorotamala02
26 października 2024, 14:46Każdy ma gorszy czas nie dołuj się tak tym. Zaczęłaś znowu i to się liczy, nie poddałaś się brawo:)))
waskaryba
26 października 2024, 17:52Zaczęłam 28 raz powrót na dietę w tym roku...a z takiego pułapu to chyba czwarty raz w tym roku...
Kaliaaaaa
26 października 2024, 13:01No i dobrze zrobiłaś. Owszem ja tak mam, w sumie to ostatnio (w ciągu, nie wiem 2 lat? ) udało mu się schudnąć prawie 15 kg (maksymalnie), z czego w tej chwili 10 mam z powrotem. Nie potrafię sobie poradzić nawet z powakacyjna piątka.... I czuje frustrację oczywiście, ile można... ale niestety nie zamyka mi to buzi... jest walka co wieczór, co zakupy itd No ale właśnie- meczace ale jednak zawsze moze byc gorzej . U mnie taka granicą jest 100kg, odkąd raz z niej schudłam jednak pilnuje zeby nie przekroczyc(I choć tyle się udaje), u ciebie najwidoczniej to to 124.... Miałaś ciężki okres, wiadomo dieta zeszła na dalszy plan, ale teraz już koniec wymówek.
Kaliaaaaa
26 października 2024, 13:02No i dobrze że jesteś, pomysl jakbyś do nowego roku pozwlekala to mogło y być wiecej;)
waskaryba
26 października 2024, 17:53Zajadam stres tak prawda zatem nie jem ... A w sumie ostatni tydz te Milki to pochlonelam z żalu że zaprzepaszczone zostały ubytki takie to smutne ..